Czy będą zwolnienia?
Restrukturyzacja dotknie w Rybniku 400 osób.
Miesiąc temu 60 rybnickich pracowników towarzyszyło swoim kolegom z grupy EdF podczas manifestacji we francuskiej ambasadzie. Delegacja z Rybnika reprezentowała 400 osób, które boją się utracić pracę w wyniku planowanej restrukturyzacji całej grupy, do której należy również Elektrownia Rybnik. Związkowcy wracają w tym tygodniu do rozmów, ale nie wykluczają kolejnej manifestacji, która mogłaby się odbyć 14 lipca, a więc w dniu zdobycia Bastylii.
400 wyleci
EdF, do której należy Elektrownia Rybnik, ma wkrótce przejść restrukturyzację. Ta dotknie 1300 pracowników, w tym ponad 400 z Rybnika. – W ramach grupy EdF działa wiele firm w całej Polsce. Chcemy przenieść część ich funkcji do jednego miejsca. Powstanie w ten sposób Centrum Usług Wspólnych. Docelowo chcemy tam zatrudnić 900 osób, w tym 300 w centrali, czyli w Krakowie. Reszta będzie rozproszona po innych jednostkach – informuje Krzysztof Krukowski. Z rachunku wynika, że z pracą będzie się musiało pożegnać 400 osób. A ilu zagrożonych jest w Rybniku? – Ten problem dotyka u nas około 400 osób. Z tego dla stu jest miejsce w Krakowie (muszą się tam przenieść), a część pozostanie w Rybniku. Reszta zagrożona jest utratą pracy. Tegoroczne zyski elektrowni mają być w tym roku nawet kilkakrotnie większe, niż w latach ubiegłych. Skąd więc tutaj ta restrukturyzacja? Chcą maksymalizować zyski kosztem pracownika – przekonany jest Tadeusz Kukiełka, szef „Solidarności” w Elektrowni Rybnik.
Manifestacja i Bastylia
Miesiąc temu związkowcy przerwali negocjacje i pojechali manifestować pod ambasadę francuską w Warszawie. – W tym tygodniu wznawiamy rozmowy. Najważniejsze jest to, by pracownicy przeszli restrukturyzację bezboleśnie – tłumaczy działania związkowców Kukiełka. Ma jednak nadzieję, że padną tym razem konkretne propozycje, bo inaczej... – 14 lipca Francuzi będą świętować z okazji zdobycia Bastylii. Wtedy znów możemy wrócić pod ambasadę i zamanifestować. Liczymy jednak na dobre propozycje – tłumaczy. Władzom EdF również zależy na rozmowach. – Musimy wznowić negocjacje i podpisać porozumienie. Od momentu jego powstania wdrożymy nasz projekt restrukturyzacji, a ta zakończy się w ciągu trzech lat – zapowiada Krukowski.
Krystian Szytenhelm