Sami sobie zrobią
Miasto nie chce budować? Sami sobie poradzimy!
Dwie wspólnoty mieszkaniowe w dzielnicy Boguszowice – Osiedle obawiały się, że grozi im niebezpieczeństwo w związku z brakiem odpowiedniej drogi pożarowej. Skarżą się również, że chodnik, wiodący do klatek schodowych jest w tragicznym stanie.
Mieszkańcy żądali, by zajęły się tym władze. Pieniędzy na to w budżecie nie ma, ale znajdzie się kostka i boguszowiczanie wybudują sobie drogę sami.
Przepisy pożarowe ok
Wspólnoty mieszkaniowe przy ulicy Śniadeckiego w dzielnicy Boguszowice – Osiedle zaprosiły nas do siebie, by przedstawić swój problem. – To są jedyne takie bloki na całym osiedlu, które ustawiono tyłem do ulicy – tłumaczy Andrzej Skiba, przewodniczący wspólnoty Śniadeckiego 9. Od głównej drogi między blokami jest jeszcze dojazd, ale do klatek schodowych wiedzie już tylko stary zniszczony chodnik z niepotrzebnymi, jak sądzą mieszkańcy, stopniami. – A jak wybuchnie pożar i będzie tędy musiał przejechać wóz bojowy lub karetka? – pyta retorycznie Jan Dobrowolski, przewodniczący wspólnoty przy numerze 7. Faktycznie, żaden pojazd się tamtędy nie przeciśnie, bo jest zbyt wąsko. No i jeszcze te niepotrzebne nikomu stopnie. Strażacy jednak uspokajają. – Droga przeciwpożarowa musi być zapewniona jedynie dla budynków 4-piętrowych i wyższych – referuje przepisy Bogusław Łabędzki z rybnickiej straży. Bloki przy Śniadeckiego są 2-piętrowe.
Trzeba wymienić
Mieszkańcy żyją samorządnością w ramach swoich wspólnot już od 3 lat. Efekty widać gołym okiem. Wszystko odmalowane, posprzątane, zadbane. Sami położyli chodnik dookoła bloków. Oczywiście mogli to zrobić tylko na terenach należących do wspólnot i granicę tę widać gołym okiem. Szczególnie rzuca się w oczy chodnik tuż przy klatce schodowej, należący do gminy. To ten ze zbędnymi stopniami, zaniedbany i wymagający modernizacji, jak twierdzą. – Mieszkają tutaj sami starsi ludzie, a jedna pani nawet jeździ na wózku. Trzeba zrobić jakieś zjazdy – wskazuje minimum niezbędnych prac Dobrowolski. – Tu nie ma nawet poręczy! A dla mnie problemem jest zrobić samej choćby krok – skarży się Dorota Niestrój, która mieszka przy numerze 7 i jeździ na wózku.
Pogonić urzędników
Wspólnota zrobiła chodnik, i to tak, że aż przyjemnie popatrzeć. A do ADM chodzimy już tyle czasu i nic! – skarży się Waldemar Malinowski, mieszkaniec. Już w ubiegłym roku obie wspólnoty słały do władz miasta pisma z prośbą o zrobienie dojazdu. – Chcieliśmy go wyłożyć systemem gospodarczym, tak jak nasz piękny chodnik dookoła bloków. ADM to zaakceptował, a prezydent zgodził się na wycinkę drzew. Do tej pory jednak nie było na nią przetargu. 2 miesiące temu pogoniłem ich tam kolejnym pismem, bo nie było i nie było odpowiedzi. Wtedy przyszła odpowiedź Kolasińskiej (dyrektor ZGM – red.), że mamy sobie najpierw tę ziemię wykupić – opisuje swoje perypetie z urzędnikami Dobrowolski. – Pan Dobrowolski nie otrzymał takiej odpowiedzi. Chodzi o to, że teren należy do gminy i mogą nim władać tylko w uzgodnieniu z władzami. Nie muszą go wykupywać, są inne możliwości – prostuje Kolasińska.
Zielone światło
I doszło do uzgodnień. Dwa tygodnie temu odbyło się spotkanie. Władze wprawdzie drogi nie zrobią, ale dały wspólnotom kostkę i zielone światło. – Władze mówią nam: róbcie sami, bo nie ma pieniędzy na taką inwestycję. Jestem trochę zawiedziony, ale jest szansa, że uda nam się to zrobić wspólnymi siłami. Toczy się właśnie dyskusja wśród wszystkich lokatorów, czy się tego podejmiemy. Miasto wytnie drzewa, da kostkę... myślę, że lokatorzy powinni się zgodzić, a przynajmniej ja będę ich do tego nakłaniał – obiecuje Dobrowolski. Kostka musi być przekazana przez radę dzielnicy, a więc z przydziału, jaki otrzymały Boguszowice – Osiedle. – Rada dzielnicy na pewno przekaże tę kostkę. Zazwyczaj też udaje nam się pomóc jeszcze w taki sposób, że załatwiamy od RSK sprzęt do korytowania. Najpierw trzeba wyciąć drzewa, władze muszą więc rozpisać przetarg. Bardzo nam na tym zależy, bo w naszej dzielnicy jest więcej takich drzew do wycięcia – obiecuje pomoc radny Waldemar Brzózka.
Krystian Szytenhelm