W Czerwionce czas stanął w miejscu
Sprawa czerwioneckiego zegara nabrała już takiej powagi, że jego temat podjęto nawet na ostatniej sesji rady gminy. Wtedy burmistrz Wiesław Janiszewski zapewniał, że jeśli wspólnota nie dojdzie do porozumienia z ZGM-em, to on sam jest w stanie płacić za utrzymanie zegara. Jednak zegar od tej pory ani nie drgnął. – Podtrzymuję swoje zdanie. Chodziło mi o to, że jako burmistrz gminy jestem gotów partycypować w kosztach utrzymania zegara. Z tego co mi wiadomo, wspólnota wybrała już nowego zarządcę. Wysłałem oficjalne pismo do wspólnoty, że będziemy pokrywać część kosztów. Teraz czekam na odpowiedź – wyjaśnia burmistrz Janiszewski. Konflikt pomiędzy wspólnotą a gminą, którą reprezentował ZGM nastąpił z chwilą, gdy zarząd wspólnoty zażądał dokładnego kosztorysu remontów w budynku. Po kilku rozmowach, które zakończyły się fiaskiem władze wspólnoty zrezygnowały z usług ZGM-u.
(luk)