Nasi ambasadorzy
Katowicom marzy się by za kilka lat być Europejską Stolicą Kultury. Na razie ten zaszczytny tytuł nosi Wilno, w którym przez cały rok są organizowane najróżniejsze wydarzenia kulturalne. W sierpniu odbył się tu Światowy Zjazd Wilniuków, czemu towarzyszyły występy m.in. polskich zespołów. Jednym z nich było Frank Prus Trio z Rybnika.
– To była już nasza druga muzyczna wizyta w Wilnie, ale jesteśmy zaszczyceni, że zaproszono nas w roku, w którym miasto jest Europejską Stolicą Kultury – mówi Andrzej Kocyba. Trio wystąpiło na dziedzińcu Muzeum Adama Mickiewicza. Specjalnie dla publiczności z Wilna zagrali melodie z okresu międzywojennego. – Zostały one gorąco przyjęte. W ogóle to był niezwykły koncert. Dopiero na kilka minut przed rozpoczęciem przestało padać i wyszło słońce. Ale po godzinie znowu niebo zachmurzyło się. Ostatnim naszym utworem była Suita bałkańska. To dość dynamiczna kompozycja, ale jeszcze nigdy nie graliśmy jej tak szybko. Tempo było takie, że aż ludzie zaczęli wstawać z miejsc. Jak tylko wybrzmiała ostatnia nuta, zaczęło padać – śmieje się muzyk. Wizyta w Wilnie była też okazją, by poznać miasto. – Zaopiekował się nami Polak urodzony w Wilnie, z którym sporo pozwiedzaliśmy. Generalnie spotkaliśmy się z bradzo miłym przyjęciem, bo tamtejsi Polacy strasznie lubią gościć rodaków – opowiada Kocyba. I dodaje, że wizyta w Wilnie to rzeczywiście wspaniała lekcja patriotyzmu.
Możliwości akordeonu
Frank Prus Trio od niemal 10 lat przekonuje słuchaczy, że akordeon jest instrumentem o dużych możliwościach. Liderowi formacji, akordeoniście Franciszkowi Prusowi na scenie towarzyszy kontrabasista Andrzej Kocyba. „Pierwszy skład” uzupełnia perkusista Jerzy „Kali” Wenglarzy, który ma dwóch zmienników: Łukasza Wojtasa i Łukasza Walczaka.
Europejskie trio
Trio czarowało już swoją muzyką nie tylko mieszkańców Wilna. Zagrało też cykl koncertów w ramach prezentacji kultury Śląska w Nadrenii i Westfalii. Uświetniło też otwarcie pierwszego biura w Brukseli europarlamentarzystów z Polski. – Miło wspominamy również koncert świąteczny dla korpusu dyplomatycznego, który zagraliśmy w Belwederze. Nie lada wyzwaniem był też cykl koncertów z muzyką żydowską z udziałem śpiewaczki Henryki Januszewskiej i aktora Bernarda Krawczyka – zauważa Kocyba. Zespół współpracuje z ASP w Katowicach. Ponieważ zbliża się jubileusz 10-lecia, trio chciałoby go uczcić wydając płytę. – Mamy nadzieję, że uda nam się też zagrać w rodzinnym Rybniku – wyznaje muzyk.
Beata Mońka