Rybnickie okno na świat
– 27 lat temu, 17 sierpnia o 17.00 oddałam swój ostatni, 17 skok. Główny spadochron źle się otworzył, a zapasowy dopiero tuż nad ziemią i nie zdołał się wypełnić. Skutek? Uszkodzenie kręgosłupa. Dzisiaj nawet samolotem nie latam, ale mąż nadal skacze. Próbowałam go odciągnąć, ale nie ma lekarstwa na miłość do skoków – śmieje się Ilona Łaski.
Po chwili ląduje zadowolony ze soku jej mąż Zbigniew. – To był mój 2290 skok. Wysokość: 3 tysiące metrów, czyli 45 sekund wolnego spadania, a potem otwarcie spadochronu na wysokości 800 metrów. Lotnictwem pasjonuję się od dziecka, skaczę od 16 roku życia. Trudne sytuacje zdarzają się każdemu skoczkowi, ale wycofać się nigdy nie chciałem – mówi. Obojga nie mogło zabraknąć na rybnickim lotnisku w dniu obchodów 45-lecia Aeroklubu ROW, który swoje powstanie zawdzięcza nie tylko pasjonatom lotnictwa, ale i górnikom. Maszyny latające i piloci „zawładnęli” Gotartowicami dzięki kopalni „Jankowice”, na terenie której wytyczono płytę lotniska i wybudowano hangar. Był to 1964 rok. Natomiast pierwsze szybowisko w Rybniku powstało wcześniej, bo w latach 30, przy ul. Prostej. Zaś pierwsza lokalizacja lotniska znajdowała się w dzielnicy Wielopole, by później „przeprowadzić się” do Gotartowic. Wychowankami klubu są mistrzowie w akrobacjach szybowcowych, samolotowych, spadochroniarstwie, czy modelarstwie. – Jubileusz to czas, by powiedzieć jak bardzo jesteśmy wdzięczni wszystkim ludziom, którzy poświęcali swój czas i swoje talenty na budowanie naszego aeroklubu. Dziękujemy wam i bądźcie z nami nadal, bo potrzebujemy wsparcia, by to nasze rybnickie okno na świat wciąż było ważnym elementem nie tylko dla miasta, ale i całego ruchu lotniczego – mówił Olgierd Jeremiasz, prezes Aeroklubu ROW. Najbardziej zasłużeni otrzymali wyróżnienia z rąk gen. Gromosława Czempińskiego i Jerzego Makuli, znanego rybnickiego pilota, wielokrotnego mistrza świata w akrobacji szybowcowej i prezesa Aeroklubu Polska. Oczywiście podczas okolicznościowego spotkania nie zabrakło życzeń. Odbyło się także uroczyste przekazanie sztandaru ufundowanego przez Klub Seniorów Lotnictwa. Po południu zaś odsłonięto kamień z tablicą przypominającą, że 64 lata temu płycie lotniska nadano imię Bohaterskich Harcerzy Ziemi Rybnickiej. Wartę przy tablicy pełnili najmłodsi harcerze z Gotartowic. – Obchodzimy w tym roku 70 rocznicę II wojny światowej. W wydarzeniach tych brali udział harcerze tej ziemi, którzy pięknym zrywem zaznaczyli swoją obecność. W oparciu o te same ideały również dzisiaj wychowujemy naszą młodzież – mówiła o swoich najmłodszych podkomendnych harcmistrz Katarzyna Trzebunia, komendant szczepu Gotartowice. Po części oficjalnej jubileuszowych obchodów, przyszedł czas na pokazy lotnicze i zabawę z Zespołem Tanecznym „Show” oraz kabaretem Jerzego Cnoty i Eugeniusza Klucznioka.
Krystian Szytenhelm
Beata Mońka