Listy do redakcji
Przebrać się za Świętego Mikołaja i występować na rynku, propagując nawet przed dziećmi swój wizerunek, to pewnie jeszcze nie szczyt osiągnięć Prezydenta Miasta Rybnika – wszak z okazji obchodów Świąt Bożego Narodzenia można się przebrać i za niedźwiedzia, i za kolędnika, i za turonia…Prawdziwy obraz prezydenta jest jednak inny: brak kompetencji. Przykłady? Zakorkowanie oraz zadłużenie naszego miasta. O ile to pierwsze da się jeszcze jakoś naprawić, to zadłużenie będą spłacać nasze wnuki.
Czego dokonał prezydent?
Oprócz zdobycia i „załatwienia” miastu wielu dyplomów i certyfikatów, wybudowania kilku hipermarketów, piętnastu sal kinowych, drogich i nieekonomicznych obiektów miejskich (w tym tego dla straży miejskiej), prezydent dokonał iście dziejowego osiągnięcia: mieszkańcy Rybnika będą płacili za wodę i ścieki najwięcej w skali kraju, a może nawet w skali Unii Europejskiej.
A czego nie dokonał prezydent?
Nie wybudował nawet metra obiecanej w hasłach wyborczych obwodnicy. Nie zrobił nic, by odkorkować miasto. W centrum nadal obowiązuje archaiczny ruch jednokierunkowy. Parkingi straszą wyglądem, urągają bezpieczeństwu i zagrażają zawieszeniom naszych samochodów. Nie wyprowadzono do dziś tranzytu z centrum miasta. Mijający rok jest kolejnym straconym w dziedzinie komunikacji. Nawet nie rozpoczęto obiecanej przebudowy ulicy Żorskiej, Wodzisławskiej, Raciborskiej. Wszystkie te kluczowe dla komunikacji drogi mają być przebudowywane w roku 2010. Co to oznacza? Ano to, że prezydent szykuje nam w tym roku jeden wielki korek.
Czy nie można było tych inwestycji logistycznie rozłożyć w czasie?
Otóż tak! Można było! Temu zadaniu do tej pory nie podołano, bo ani zarządca ruchu (czyli prezydent) ani żaden z jego doradców nie są do tego kompetencyjnie przygotowani! Ale komunikacyjna propaganda prezydenta w okresie wyborczym ograniczy się do jednego tylko hasła–wytrycha: drogi regionalnej Pszczyna – Racibórz. Drogi, która podobno stanowi remedium na wszystkie bolączki komunikacyjne miasta. Temat powraca raz na cztery lata w roku wyborczym i – jak dotychczas – jest tylko kolejną powtórką z rozrywki. Mogę sobie wyobrazić, jak ta propaganda będzie brzmieć: – Dzięki moim pomysłom, miasto odkorkuje się po wykonaniu drogi regionalnej z węzłami bezkolizyjnymi wielopoziomowymi. Drogę tę zaprojektują i wykonają chińscy specjaliści, z którymi już prowadzę rozmowy.
Oby rozmowy były skuteczniejsze od tych z „biznesmenem z Rybnika”. Bo ostatnia wielka wpadka z Dinoparkiem w Kamieniu oraz żonglerka zaciąganymi kredytami na sfinansowanie deficytu budżetowego, świadczą o całkowitym wypaleniu się prezydenta i popierających jego poczynania radnych. Przepraszam, braku poczynań, braku choćby pomysłów na uzdrowienie wielu zaniedbanych sfer życia w Rybniku.
Czego dokonał prezydent?
Oprócz zdobycia i „załatwienia” miastu wielu dyplomów i certyfikatów, wybudowania kilku hipermarketów, piętnastu sal kinowych, drogich i nieekonomicznych obiektów miejskich (w tym tego dla straży miejskiej), prezydent dokonał iście dziejowego osiągnięcia: mieszkańcy Rybnika będą płacili za wodę i ścieki najwięcej w skali kraju, a może nawet w skali Unii Europejskiej.
A czego nie dokonał prezydent?
Nie wybudował nawet metra obiecanej w hasłach wyborczych obwodnicy. Nie zrobił nic, by odkorkować miasto. W centrum nadal obowiązuje archaiczny ruch jednokierunkowy. Parkingi straszą wyglądem, urągają bezpieczeństwu i zagrażają zawieszeniom naszych samochodów. Nie wyprowadzono do dziś tranzytu z centrum miasta. Mijający rok jest kolejnym straconym w dziedzinie komunikacji. Nawet nie rozpoczęto obiecanej przebudowy ulicy Żorskiej, Wodzisławskiej, Raciborskiej. Wszystkie te kluczowe dla komunikacji drogi mają być przebudowywane w roku 2010. Co to oznacza? Ano to, że prezydent szykuje nam w tym roku jeden wielki korek.
Czy nie można było tych inwestycji logistycznie rozłożyć w czasie?
Otóż tak! Można było! Temu zadaniu do tej pory nie podołano, bo ani zarządca ruchu (czyli prezydent) ani żaden z jego doradców nie są do tego kompetencyjnie przygotowani! Ale komunikacyjna propaganda prezydenta w okresie wyborczym ograniczy się do jednego tylko hasła–wytrycha: drogi regionalnej Pszczyna – Racibórz. Drogi, która podobno stanowi remedium na wszystkie bolączki komunikacyjne miasta. Temat powraca raz na cztery lata w roku wyborczym i – jak dotychczas – jest tylko kolejną powtórką z rozrywki. Mogę sobie wyobrazić, jak ta propaganda będzie brzmieć: – Dzięki moim pomysłom, miasto odkorkuje się po wykonaniu drogi regionalnej z węzłami bezkolizyjnymi wielopoziomowymi. Drogę tę zaprojektują i wykonają chińscy specjaliści, z którymi już prowadzę rozmowy.
Oby rozmowy były skuteczniejsze od tych z „biznesmenem z Rybnika”. Bo ostatnia wielka wpadka z Dinoparkiem w Kamieniu oraz żonglerka zaciąganymi kredytami na sfinansowanie deficytu budżetowego, świadczą o całkowitym wypaleniu się prezydenta i popierających jego poczynania radnych. Przepraszam, braku poczynań, braku choćby pomysłów na uzdrowienie wielu zaniedbanych sfer życia w Rybniku.
Andrzej Kopka,
Samorządny Rybnik