List do redakcji - Miasto nie pomyślało o kierowcach
Podczas I-go Półmaratonu Księżycowego mieszkańcy mieli trudności z komunikacją. Nasza Czytelniczka winą za paraliż centrum miasta obarcza Urząd Miasta.
W czasie trwania ostatniego Półmaratonu Księżycowego spotkałam się z dość kuriozalną sytuacją komunikacyjną. Mieszkam w Rybniku od kilku lat i szczerze powiem, że mimo tego, że dobrze znam miasto i jego układ komunikacyjny, przez prawie 50 minut krążyłam w kółko lub stałam w korkach w centrum miasta, usiłując się z niego wydostać. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie dało się uzyskać jakichkolwiek informacji od policjantów i służb zabezpieczających bieg, których, trzeba przyznać, było naprawdę sporo. Żaden z napotkanych przeze mnie funkcjonariuszy nie potrafił mi powiedzieć (albo udzielał mi informacji niezgodnych z prawdą, co okazywało się po dojechaniu do kolejnej barierki) które ulice są zamknięte, którymi ulicami biegnie maraton, czy też o której się zakończy (pytałam o to kolejno chyba 5 funkcjonariuszy, odbijając się od kolejnych barierek blokujących przejazd). Pozwoliłam sobie zadzwonić również na numer 997, z nadzieją, że dyspozytor będzie mógł mi udzielić jakichkolwiek informacji. Usłyszałam, że taka mapa znajduje się u nich na dyżurce, nie wie gdzie ją mogę znaleźć poza dyżurką policji, nie potrafi udzielić mi żadnych informacji, bo policja „tylko zabezpiecza” imprezę, a skargę mogę wnieść do organizatora – czyli Urzędu Miasta Rybnika. Uważam, że sam pomysł biegów ulicznych jest fantastyczną sprawą i oby więcej takich inicjatyw, ale przy takiej organizacji staje się to udręką dla mieszkańców centrum, czy też osób, które w tym czasie chcą się z niego wydostać lub do niego dostać. Czy tak trudno jest zorganizować odprawę dla służb zabezpieczających imprezę i udostępnić im pełną informację o trasie biegu i zamkniętych ulicach, tak, aby potrafili odpowiedzieć na podstawowe pytania? Dlaczego nie można było zastosować najprostszego rozwiązania – zwykłych kartek (w koszulkach czy też zalaminowanych) z mapą objazdów lub chociaż z mapą zamkniętych ulic zawieszonych na barierkach odgradzających przejazd? Policjantom zaoszczędziłoby to tłumaczenia, kierowcom – nerwów i bezsensownego krążenia po mieście w poszukiwaniu drogi wyjazdowej. Dodam, że nie byłam jedyna – dziesiątki samochodów stały w korkach, dziesiątki kierowców głośno wyrażało swoją „aprobatę” dla takiej organizacji. Organizatorom gratuluję pomysłu i sukcesu biegu – szkoda tylko, że nie pomyśleli o tych, którzy w tym czasie woleli poruszać się samochodami… Mam nadzieję, że przy kolejnych tego typu inicjatywach zwrócą na to większą uwagę.
Rybniczanka
(dane do wiadomości redakcji)
(dane do wiadomości redakcji)
Lucyna Tyl, rzecznik UM Rybnik:
Organizatorem „I Rybnickiego Półmaratonu Księżycowego”, był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Rybniku, a informacja o organizacji imprezy i trudnościach w ruchu, jakie może ona spowodować, była zamieszczona w prasie, miejskich portalach internetowych, radiu i telewizji regionalnej. O przedsięwzięciu poinformowany został również szpital, aby w razie konieczności uwzględnić trasę przejazdu karetki. Za kierowanie ruchem w trakcie imprezy odpowiedzialna była Policja, która sukcesywnie, przepuszczała zarówno autobusy komunikacji miejskiej, jak i samochody osobowe. Trasa i sposób jej zabezpieczenia, był opracowany i skonsultowany z wydziałem komunikacji UM, Policją i Strażą Miejską. Dla dobra mieszkańców postanowiono nie odwoływać autobusów i przepuszczać je jak tylko można było najsprawniej do zaistniałej sytuacji. Oczywistym jednak jest fakt, że w przypadku tego typu przedsięwzięć nie da się wyeliminować pewnych utrudnień komunikacyjnych.
Organizatorem „I Rybnickiego Półmaratonu Księżycowego”, był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Rybniku, a informacja o organizacji imprezy i trudnościach w ruchu, jakie może ona spowodować, była zamieszczona w prasie, miejskich portalach internetowych, radiu i telewizji regionalnej. O przedsięwzięciu poinformowany został również szpital, aby w razie konieczności uwzględnić trasę przejazdu karetki. Za kierowanie ruchem w trakcie imprezy odpowiedzialna była Policja, która sukcesywnie, przepuszczała zarówno autobusy komunikacji miejskiej, jak i samochody osobowe. Trasa i sposób jej zabezpieczenia, był opracowany i skonsultowany z wydziałem komunikacji UM, Policją i Strażą Miejską. Dla dobra mieszkańców postanowiono nie odwoływać autobusów i przepuszczać je jak tylko można było najsprawniej do zaistniałej sytuacji. Oczywistym jednak jest fakt, że w przypadku tego typu przedsięwzięć nie da się wyeliminować pewnych utrudnień komunikacyjnych.