Odpady z Suminy lądują w Nędzy
Oczyszczalnia poprosiła gminy o 35 tysięcy.
Oczyszczalnia Ścieków w Suminie, która obsługuje również teren Gaszowic, boryka się z problemem utylizacji odpadów.
Na ostatniej sesji Rady Gminy obecna była kierownik oczyszczalni. – Istnieje kilka nurtujących nas problemów. Pierwszy to kwestia odpadów. Musieliśmy oddać odpady na składowisko i okazało się, że już przekroczyliśmy ilość odpadów, które możemy tam składować. Średnio produkuje się około 40 ton miesięcznie – tłumaczy Katarzyna Bętkowska, kierownik Oczyszczalni Ścieków w Suminie. Aktualnie mamy podpisaną umowę z Mustangiem. Odpady składujemy na terenie byłego PGR w Nędzy. Została nam wydzielona działka wielkości 17 ha. Mam nadzieję, że teraz już wszystko pójdzie w dobrym kierunku. W międzyczasie wydaliśmy masę pieniędzy, żeby zagospodarować to zgodnie z obowiązującymi ustawami. Jest to poważny problem. Trzeba uświadomić mieszkańcom, że skoro produkujemy ścieki, to musimy je też oczyścić. Drugim problemem jest awaryjność naszych urządzeń. Powódź nie dotknęła nas bezpośrednio i poradziliśmy sobie. Najważniejsze, że nie ucierpiał reaktor, czyli serce oczyszczalni. Jestem dumna z pracowników, którzy byli bardzo dyspozycyjni i zachowali się fachowo. Zepsuł się nam m.in. komputer – dodaje dyrektor oczyszczalni. Przewodniczący Rady Gminy Marek Masarczyk zapytał, czy oczyszczalnię interesuje, co robi z odpadami firma, która je odbiera. – Od 12 marca obchodzi mnie to od podstaw. Powinnam za każdym razem jechać za odbiorcą i pilnować, czy na pewno wywiózł to we właściwe miejsce. Tak określił to ustawodawca – odpowiedziała kierowniczka. Zwróciła się ona również o dofinansowanie w wysokości 35 tysięcy złotych do UG Lyski i Gaszowice. Każda ze stron miałaby pokryć połowę kwoty. Pieniądze mają być przeznaczone na dodatkowe inwestycje i naprawy.
(ska)