Listy do redakcji
List otwarty do Rzecznika Urzędu Miasta Rybnika Pani Lucyny Tyl.
W nawiązaniu do wypowiedzi Szanownej Pani Rzecznik Urzędu Miasta Rybnika Pani Lucyny Tyl, zamieszczonej na łamach Tygodnika Rybnickiego, gdzie stwierdza „nikt nie zaprosił prezydenta Rybnika na spotkanie w Boguszowicach”.
Stara prawda powiada, że zawsze znajdzie się kij na psa, który zbyt głośno szczeka, można zarzucić wiceprzewodniczącej Stowarzyszenia OPL Małgorzacie Krzemińskiej nachalność w sposobie i formie złożonego zaproszenia prezydenta.
„Nachalność” polegającą na pisemnym jego wyartykułowaniu i osobistym wręczeniu. Nie jest też tajemnicą, że Stowarzyszenie OPL jest dla prezydenta za zbyt szczekającym Stowarzyszeniem – o czym świadczy jego kulisowy stosunek do niego. Pan prezydent doskonale wiedział kto personalnie go zaprasza.
Obyczajowy konwenans nakazuje właściwe zachowanie wobec każdej osoby, a wobec kobiety w szczególności – nawet jeśli jest ona niewygodną społeczną oponentką jego polityki.
Jak widać prawda ta prezydentowi jest obca, gdyż potraktował Wiceprzewodniczącą Stowarzyszenia OPL jak powietrze, gdy próbowała go zaprosić na spotkanie z mieszkańcami dzielnicy Boguszowic.
Stwierdzenie „ nikt nie zaprosił prezydenta” to po prostu kłamstwo.
Gdy się chce zignorować trudnych adwersarzy i ominąć niewygodne dla siebie tematy, należałoby wymyśleć lepszy powód rzekomo usprawiedliwionej nieobecności na spotkaniu z mieszkańcami Boguszowic zorganizowanym przez Stowarzyszenie OPL.
Jakoś na organizowane festyny gdzie wiadomo, że nikt z mieszkańców nie będzie zadawał kłopotliwych pytań a prezydent nie będzie musiał na nie odpowiadać, nie trzeba szczególnej formy zaproszenia prezydenta.
Ignorancja to dość znana i powszechna choroba władzy, również i tej naszej samorządowej w Rybniku, Pani Rzecznik Lucyno Tyl.
Sekretarz Stowarzyszenia „Obrońcy Praw Lokatorów” Ernestyn Porwoł