42 tysiące złotych za jednodniowe wczasy
Rybnik nadal będzie wysyłał nietrzeźwych na izbę do Tychów. Taką decycję podjęli radni na zeszłotygodniowej sesji.
Jako, że w mieście nie ma izby wytrzeźwień, rybniccy „niedysponowani” są przewożeni do izby wytrzeźwień w Tychach. W roku 2010 takich osób było ok. 300. Na przedostaniej sesji radni zadecydowali, że i w tym roku miasto wybierze Tychy. – Oferta była najkorzystniejsza. Zapłacimy 250 zł od osoby, Bielko-Biała zaoferowała co prawda taką samą cenę, jednak dodatkowo musielibyśmy zapłacić 10 tys. zł – wyjaśniała Ewa Ryszka, zastępczyni prezydenta Rybnika. O koszty mijającego roku dopytywał radny Bronisław Drabiniok. – A ile w sumie kosztowały miasto te jednodniowe wczasy? – W roku 2010 za jedną osobę płaciliśmy 150 zł, w sumie było to ok. 42 tys. zł – odpowiadała Ryszka.
(luk)