PKS-em do Zabrza już nie dojedziesz
Rybnicki PKS znowu poobcinał kursy. Zlikwidował też bezpośrednie połączenie z Zabrzem.
Od grudnia nie ma już bezpośredniego połączenia autobusowego z Zabrzem. Rybnicki PKS skrócił trasę autobusu linii Rybnik – Zabrze do Ornontowic. Dalej autobus nie jedzie. Kto chce dojechać do Zabrza musi łapać „przesiadki”. To nie koniec pogromu jaki przygotował pasażerom rybnicki PKS. W grudniu z rozkładu jazdy wyleciały też kolejne kursy do innych miejscowości.
Wszystko przez straty
Zła sytuacja finansowa i nierentowność – to oficjalna przyczyna podjęcia przez rybnickiego przewoźnika decyzji o skróceniu linii tylko do Ornontowic i całkowitej jej likwidacji na odcinku Ornontowice – Zabrze. W przedsiębiorstwie tłumaczą, że siedem kursów dziennie w jedną i sześć w drugą stronę było nieekonomiczne. Co miesiąc przynosiły straty rzędu 21 tys. zł, a będącej w stanie likwidacji firmy nie stać na tego rodzaju dopłaty.
Gminy nie chciały dopłacić
W sprawie linii Rybnik – Zabrze, przedstawiciele PKS-u spotkali się z władzami samorządowymi tych miejscowości, których mieszkańców najbardziej dotknęły komunikacyjne utrudnienia związane z likwidacją autobusu: Czerwionki – Leszczyn i Ornontowic. Chcieli uzyskać pomoc finansową dla „bankrutującej” linii na zasadzie jej współfinansowania przez gminy. Tyle, że rozmowy nie przyniosły żadnych efektów, bo jak stwierdza przewoźnik, gminy na taką propozycję się nie zgodziły. Ekonomicznym więc i jedynym rozwiązaniem było skrócenie od 1 grudnia dotychczasowej linii z Rybnika do Ornontowic. Samorządowcy z kolei stwierdzają, że przewoźnik nie tylko nie podał kwoty o jaką chodzi, ale nie przedstawił im też jakiegokolwiek programu naprawczego przedsiębiorstwa.
Poszatkowany rozkład
To nie koniec „dobrych” wiadomości. Spore utrudnienia czekają dojeżdżających PKS-em do pracy, szkół czy na uczelnie. Od grudnia z rozkładów jazdy zniknęły bowiem kursy: z Rybnika do Knurowa, Ornontowic, Wodzisławia Śląskiego i Jastrzębia Zdroju, z Syryni do Wodzisławia Śląskiego, z Jastrzębia Zdroju do Gliwic i Wałbrzycha, z Bukowa do Wodzisławia Śląskiego. Pasażerowie dostali też prezent na gwiazdkę – od 21 grudnia z rozkładu jazdy wyleciało następnych osiem kursów, a kolejnych osiem zostało ograniczonych tylko do niedziel. Tym razem na trasie Wodzisław Śląski – Kraków i Kraków – Wodzisław Śląski. Choć oficjalna decyzja odnośnie wszystkich kursów brzmi „zostały zawieszone”, w praktyce oznacza to nic innego jak likwidację. Przewoźnik tłumaczy, że podjęcie takich działań wymusiły na nim bardzo niskie wpływy spowodowane znikomą frekwencją (tak podobno wyszło z przeprowadzonej analizy napełnień). Cóż jeszcze kilka podobnych decyzji, a pasażerom pozostanie mały wybór – autostop, uprzejmość sąsiada bądź spacer piechotą.
Od stycznia podwyżki biletów
Choć PKS na potęgę tnie kursy w rozkładach jazdy, to z nowym rokiem przygotował pasażerom niespodziankę. Finansową. Od 1 stycznia w górę poszły ceny biletów jednorazowych, miesięcznych i okresowych na wszystkich liniach obsługiwanych przez rybnickiego przewoźnika. Powód? – Leciwy sprzęt, wzrost cen paliwa, podatki i dodatkowo okres zimowy – wyliczają w przedsiębiorstwie. Na ile podwyżka „szarpnie” po kieszeni podróżnych? Z nowym cennikiem można się zapoznać na dworcach autobusowych w Rybniku i Wodzisławiu Śląskim oraz na pekaesowskiej stronie internetowej (www.pksrybnik.pl).
(MS)