Przepiękne szopki w Galerii Smolna
Rybniczanie mogą podziwiać niesamowite stajenki z kolekcji Leona Kampki.
W ramach II Rybnickiego Bożego Narodzenia i Kolędowania, oprócz koncertów zaplanowano również liczne imprezy towarzyszące. Jedną z nich jest wystawa tradycyjnych szopek bożonarodzeniowych Leona Kampki. Wystawę można oglądać do 2 lutego w Filii nr 8 Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Reymonta 69.
Jeszcze przed wojną w każdym śląskim domu podczas Świąt musiała stać szopka betlejemska – betlejka. U biednych choćby papierowa do wycinania, u bogatszych – z osobno kupowanymi figurami, samodzielnie aranżowana. Szopki były wtedy ważniejsze od choinek. Leon Kampka z Chorzowa zajmuje się szopkami – jak mówi – od zawsze. – Od maleńkości mnie to wzięło. Mając w 1945 r. dwanaście lat, robiłem figurki z masy papierowej. Sprzedawało się je, bo bieda była, więc z wózkiem ręcznym z matką chodziliśmy po wsiach i handlowaliśmy tymi szopkami. Za jedzenie, bo pieniądz nie był nic wart – wspomina artysta. W innych regionach Polski – poza Górnym Śląskiem, który podlegał wpływom z Czech i Niemiec – nie ma tradycji zbierania i wystawiania szopek. Kolekcja Leona Kampki liczy około stu stajenek. Niektóre z jego szopek to wierne repliki przedwojennych. Kolekcjoner robi je sam opierając się na udostępnionych mu oryginałach. Stajenki powstają ze skrzynek po owocach, a figurki z gipsu. – Z targu przynoszę skrzynki po pomarańczach i innych owocach. Tła maluję, mech przynoszę z lasu. Figurki to gips, formę trzeba sobie samemu zrobić – jej przygotowanie trwa cały dzień. Potem figurkę trzeba wysuszyć i pomalować – to trudne, by wyglądała jak przedwojenna – mówi Kampka, zaznaczając jednak, że wiele figurek również kupuje lub dostaje. W jego kolekcji szczególnie popularna jest szopka przedstawiająca dwupiętrowy śląski ceglany familok. Święta Rodzina z Dzieciątkiem są w chlewiku, jakie kiedyś stały przy familokach, obok nich stoi koza, ktoś drzewo rąbie na opał i wiąże, ktoś karmi świnie i króliki, ktoś przez okno wygląda i patrzy co się dzieje, a na dachu siedzą gołębie. Tę i inne niezwykłe „betlejki” możemy zobaczyć na wystawie w Galerii Smolna.
(ska)