Remont bez zabezpieczeń
O mało nie doszło do tragedii podczas remontu dachu.
Nasz Czytelnik przesłał nam w minionym tygodniu zdjęcie, pokazujące w jaki sposób przebiegała naprawa dachu budynku Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. Zebrzydowickiej 4.
Na zdjęciu widać jak dwóch pracowników w trakcie prawdopodobnie cięcia elementów metalowych pracuje bez jakichkolwiek zabezpieczeń, a tuż za nimi leży butla, prawdopodobnie z gazem, też całkowicie niezabezpieczona.
„Pracownicy bez jakichkolwiek zabezpieczeń w deszczowy dzień odnawiają połacie dachowe, w tym również pozostawiając na dachu butle z gazem, która w każdej chwili mogła spaść z kilku metrów wysokości.” – pisze do nas mieszkaniec centrum (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), który przesłał nam zdjęcie. Dowód wysłaliśmy natychmiast do Zakładu Gospodarki Komunalnej, który jest zarządcą budynku oraz straży miejskiej. – Prace remontowe wykonywała firma zewnętrzna. Cóż, my nie odpowiadamy za sposób, w jaki te prace są wykonywane. Mogę jedynie zapewnić, że pokażemy te zdjęcia firmie, która dach naprawiała. Nie jestem pewna, czy w tej chwili dach został odebrany i jak prace zostały wykonane. Być może nastąpi to na dniach. Co prawda firmę wynajmuje za każdym razem wspólnota, ale tak czy inaczej jesteśmy zarządcą i z pewnością tak tego nie zostawimy – mówi Mariola Puczko kierownik działu wspólnot mieszkaniowych ZGM-u.
Mogło dojść do tragedii
Zapytaliśmy kilkoro mieszkańców z ulicy Zebrzydowickiej, czy nie zauważyli niebezpieczeństwa. – Boże, nie wiedziałem nic o tym. Przecież to by była tragedia na amen – chwyta się za głowę jeden z mieszkańcow i dodaje: – Mieszkam na parterze i nic nie widać, co oni tam na górze robią. Ale z tego, co słyszałem, to moi znajomi widzieli nie raz, że ci robotnicy w okolicy w ogóle nie przestrzegają zasad bezpieczeństwa. Wszystko było zgłaszane do ZGM-u chyba.
– Tak, z tego co mi wiadomo były jakieś zgłoszenia dotyczące pracy robotników. Ale te prace już się zakończyły, więc nie ma w jakiej sprawie interweniować. Ale tak jak wspominałam, na pewno upomnimy wykonawcę i zażądamy wyjaśnień – podkreśla szefowa działu wspólnot mieszkanowych ZGM-u.
(luk)