Nagroda za pracę z młodzieżą
Minister pracy i polityki społecznej nagrodził świetlice środowiskowe w Czerwionce – Leszczynach. Wyróżnienie resortu otrzymało tylko siedem tego typu placówek z całej Polski.
Resort pracy i polityki społecznej docenił wychowawców świetlic środowiskowych w Czerwionce oraz Leszczynach. Za pracę z dziećmi i młodzieżą – rozwijanie wśród nich pasji i zainteresowań oraz twórcze oraz innowacyjne metody pracy minister Jolanta Fedak uhonorowała wychowawców specjalnym wyróżnienieniem. Z początkiem stycznia pedagodzy pojechali do Warszawy, by osobiście odebrać listy gratulacyjne z rąk szefowej resortu. Nagrodzeni pedagodzy cieszą się z wyróżnienia, jednak największą nagrodą jest dla nich to, że ich praca została dostrzeżona.
Nauka, odpoczynek i rozrywka
Świetlice w gminie działają od kilku lat. Pierwsza powstała w Leszczynach w 2005 roku, druga dwa lata temu w Czerwionce. Dzisiaj w leszczyńskiej placówce czas spędza 38 wychowanków, a w czerwioneckiej 73. – W świetlicach dzieci mogą spokojnie odrobić zadania, a wychowawcy pomagają im w nauce. Rozwijamy również ich zainteresowania i pasje oraz organizujemy im czas wolny. Dzieciaki uczestniczą w zajęciach sportowych, plastycznych, muzycznych, informatycznych. Mamy zespół teatralny i świetlicowy kabaret. W ubiegłym roku rozpoczęliśmy realizację projekt „ekoświetlica” dotyczącego edukacji ekologicznej, a efektem są m.in. organizowane pokazy mody ekologicznej. Co roku, we współpracy z Ruchem Chorzów organizujemy na stadionie w Chorzowie turniej sportowy pod hasłem „Razem raźniej”. Dla starszych wychowanków prowadzimy indywidualne poradnictwo zawodowe – mówi Dawid Salamon, wychowawca i terapeuta świetlicy.
Dzieciom się podoba
W obydwu placówkach dzieci nie tylko odrabiają wspólnie lekcje i uczą się. Dzięki doskonale wyposażonym pracowniom komputerowym, dzieciaki poznają tajniki komputera i internetu, jest też czas na relaks przy grze komputerowej. – Spędzam w świetlicy swój wolny czas. Tutaj jest naprawdę super. Jest i nauka, i zabawa – zachwyca się Mateusz Gębala. – Tutaj wszystko jest fajne. Wszystko mi się podoba. Świetlica jest bardzo ładna. Lubię tu przychodzić, bo podobają mi się zajęcia. Co chwilę wymyślają coś nowego. Ja uwielbiam organizowane w świetlicy konkursy. W świetlicy poznałam wiele fajnych koleżanek – dodaje Eliza Wrzodak, która do świetlicy chodzi już prawie dwa lata.
Różne środowiska, różne problemy
Jak mówi Dawid Salamon, do placówek codziennie na zajęcia przychodzą dzieci z różnych środowisk. W dzisiejszych czasach dużym problemem są wyjazdy jednego z rodziców za granicę w poszukiwaniu pracy, więc najczęściej do świetlic przychodzą dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. Nie brakuje jednak dzieci borykających się z problemami – przemocą w rodzinie czy alkoholem, dlatego wychowawcy współpracują z rodzinami wychowanków poprzez grupy wsparcia oraz prowadzoną szkołę dla rodziców. – Staramy się wspierać podopiecznych w rozwiązywaniu ich domowych problemów. Robimy wszystko, żeby w świetlicach dzieci czuły się dobrze i bezpiecznie. Pomagamy w sytuacjach kryzysowych, rodzinnych, szkolnych, rówieśniczych i osobistych – wyjaśnia wychowawca. Jednak świetlica to nie tylko nauka i zabawa. To również zajęcia terapeutyczne, socjoterapeutyczne i pedagogiczne oraz pomoc socjalna. Dzieci, które przychodzą do świetlicy dostają jeden posiłek w formie podwieczorku. – Niestety, ale dla niektórych dzieciaków ten świetlicowy podwieczorek jest jedynym pożywnym i ciepłym posiłkiem w ciągu dnia – oznajmia Dawid Salamon. Do świetlicy może przyjść każde dziecko, a pobyt jest nieodpłatny. Placówki działają od poniedziałku do piątku, w godz. 9.00 – 19.00. Jest w nich też miejsce dla starszych – Klub Młodzieży, gdzie młodzież spotyka się w godz. 17.30–19.00.
(MS)