Czip prawdę powie
Wszystko wskazuje na to, że w Rybniku to nie właściciele będą szukali swoich psów, ale one ich, dzięki specjalnym urządzeniom.
Od początku roku w rybnickim schronisku dla bezdomnych zwierząt wprowadzono rewolucyjne zmiany. Każdy pies, który jest w schronisku dłużej niż 14 dni, kiedy jest przekazywany w ręce nowych właścicieli, otrzymuje specjalny czip.
Schronisko wydało na ten cel 23 tys. złotych, które otrzymało z 1% podatku Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Za przekazane pieniądze udało się zakupić około 700 czipów. – Każdy pies po odbytej 14 kwarantannie, który wychodzi ze schroniska jest czipowany. Powód jest prosty. W przypadku zaginięcia psa, a odnalezienia go przez nasze służby, można szybko dojść do właściciela – wyjaśnia Przemysław Plucik dyrektor schroniska dla zwierząt w Rybniku.
Baza właścicieli
Czipowanie adoptowanych psów to autorski pomysł pracowników rybnickiego azylu, którego niestety nie chciała poprzeć żadna z 18 gmin, z którymi schronisko ma podpisaną umowę. – Są schroniska wokół, które takie czipowanie już stosują, natomiast u nas tego nie było. Nasza placówka jest na tyle duża, że jest to potrzebne. Po paru latach na pewno przyniesie to efekty. Jest to proces około 5- 7-letni. Zdarzają się psy, które przychodzą do nas i mają wszczepiony czip, ale ich dane (a przede wszystkim dane właściciela) nie są wprowadzone do żadnej bazy danych. Są to psy, które mają wszczepione czipy na potrzeby paszportu. Nie ma to sensu, jeśli w bazie danych nie ma informacji o właścicielu. Równocześnie z każdym psem, który dostaje czip, wprowadzamy do bazy danych informacje – zapewnia szef schroniska.
Wodzisławianie nie chcą
Czipy umieszczane są w okolicy szyi zwierzęcia i mieszczą się w igle nieco grubszej niż zwykła. Każdy właściciel czworonoga może wszczepić mu czip w każdym gabinecie weterynarii. Taka usługa kosztuje od 30 do 40 złotych. Obowiązkowe czipowanie psów wprowadzono w Wodzisławiu Śląskim. Za brak czipa grozi kara 500 zł. Jednak akcja czipowania nie interesuje mieszkańców. W Wodzisławiu planowano wszczepić ponad 3 tys. czipów, a zgłosiło się tylko kilkuset właścicieli psów, choć akcja do końca listopada ubiegłego roku była bezpłatna. W Rybniku nie zanosi się na przeprowadzenie takiej akcji. – Przypomnę, że uchwałą Rady Miasta Rybnika zrezygnowano z podatku od psów w roku 2011, a na dzień dzisiejszy przepisy nie nakładają na gminę obowiązku znakowania psów – informuje Lucyna Tyl rzecznik rybnickiego magistratu. W w samym styczniu w rybnickim schronisku oddano do adopcji około 30 czworonogów z wszczepionymi czipami.
Szymon Kamczyk