Tylko jeden set
Po zwycięstwie nad Gwardią Wrocław rybniccy siatkarze chcieli sprawić kolejną niespodziankę. Niestety, rywal z Rząśni okazał się za mocny.
Kolejnym przeciwnikiem rybnickich siatkarzy w drugoligowej rywalizacji był jeden z kandydatów do awansu do I ligi – LKS Czarni Wirex Rząśnia, obecnie wicelider tabeli. Podopieczni Wojciecha Kasperskiego przystąpili do meczu bardzo zmobilizowani mając na uwadze, że z każdym rywalem można powalczyć, o czym przekonało ich ostatnie zwycięstwo nad Gwardią Wrocław.
Pierwszy set był bardzo udany dla rybnickich siatkarzy. Szybko wypracowali sobie przewagę i cały czas trzymali rywala na dystans dwóch, trzech punktów. Dobra gra w ataku Tomasza Wardy, Michała Łaty i Grzegorza Jarugi przynosiła kolejne, efektownie zdobywane punkty. Licznie zgromadzona publiczność mogła co chwila oklaskiwać udane akcje rybnickich siatkarzy. Ostatecznie Volley wygrał 25:22.
Druga i trzecia odsłona tego spotkania były do siebie bardzo podobne. Do połowy seta trwała wyrównana walka a później rywal zdobywał kilka punktów przewagi i kontrolował przebieg gry. Drugiego seta przyjezdni wygrali 25:15 a trzeciego 25:19.
Czwarta, i jak się później okazało, ostatnia partia tego meczu, to już zdecydowana przewaga siatkarzy z Rząśni. Nie pomogły liczne zmiany przeprowadzane przez Wojciecha Kasperskiego. Goście rozbili rybniczan 25:11.
– Szkoda tego meczu. Po pierwszym secie pojawiła się szansa na zdobycie chociażby jednego punktu. Niestety, rywale pokazali klasę i pewnie wygrali kolejne trzy sety. Przed nami bardzo ważny mecz w Raciborzu z tamtejszym AZS Rafako. Praktycznie będzie to mecz o 7. miejsce gwarantujące utrzymanie się w lidze bez konieczności rozgrywania baraży – powiedział Lech Kowalski, dyrektor sportowy Volley’a.
Porażkę swoich byłych kolegów klubowych oglądał Mariusz Prudel, jeden z najlepszych na świecie siatkarzy plażowych. Prudel już niedługo rozpoczyna sezon plażowy, którego celem jest kwalifikacja na Igrzyska Olimpijskie. Miejmy nadzieję, że rybniczanin spełni swoje marzenie i wystąpi w Londynie w 2012 roku.
Rybniccy siatkarze natomiast, jeżeli chcą mieć spokojną wiosnę, to muszą w najbliższą sobotę pokonać AZS Rafako Racibórz. Nie będzie to łatwe, ponieważ raciborzanie udowodnili, że ich forma idzie do góry pokonując w Częstochowie tamtejszy Delic Pol.
Volley Rybnik – Czarni Rząśnia 1:3 (25:22, 15:25, 19:25, 11:25)
TS Volley Rybnik: Łukasz Lip (kapitan), Łukasz Taterka (libero), Michał Łata, Grzegorz Jaruga, Tomasz Warda, Przemysław Wolny, Jakub Dejewski oraz Michał Dudek, Kamil Łyczko, Bartosz Inglot, Marek Mandrela, Karol Graff. Trener: Wojciech Kasperski.
Delic Pol Częstochowa – AZS Rafako Racibórz 2:3 (19:25, 25:18, 22:25, 25:19, 12:13)
Victoria Wałbrzych – Gwardia Wrocław 3:2 (25:27, 28:26, 25:21, 20:25, 15:13)
Cuprum Lubin – Górnik Siemianowice Śl. 3:0 (25:19, 25:17, 25:18).
Marek Pietras