Teraz mają 6 biegów
Kandydaci na kierowców zdają egzamin w toyotach yaris.
Z początkiem lutego nastały zmiany w rybnickim oddziale Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Kursanci musieli przesiąść się do nowych samochodów. Toyoty yaris nie są jednak tak straszne, jakby się wydawało.
W ośrodkach egzaminacyjnych naszego regionu na fiatach grande punto zdawało się egzamin od prawie 3 lat. Samochody jednak należy wymieniać, po okresie upływu ich gwarancji, czyli po 2 latach. Użytkowanie najczęściej okazuje się po tym czasie nieopłacalne, więc w drodze przetargu wybierane są nowe. W tym roku wybrano toyoty yaris. Nie ma konieczności wymiany fiatów na toyoty w ośrodkach szkolenia bo fiat nadal spełnia warunki do szkolenia i egzaminowania zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury. – Z perspektywy minionego czasu, w nauce jazdy wiem że jest to nieformalny wymóg aby nie stracić kursantów. Wynika to z tego, że każda osoba podchodząca do egzaminu chciałaby jeździć dokładnie takim samym autem jakie będzie czekało na nią podczas egzaminu na prawo jazdy – mówi Krzysztof Szarowski, właściciel i instruktor firmy Szary Nauka Jazdy. – Osoby pytające o kurs, pytają również czy mam takie auto jak na egzaminie państwowym. Oczywiście tak. Miałem też zabawne sytuacje w mojej szkole jazdy. Pewna pani stwierdziła, że mój samochód nie jest taki sam jak egzaminacyjny „bo tam mają czerwone” – wspomina z uśmiechem instruktor. Większość szkół jazdy jest już zaopatrzonych w toyoty. Jak się okazuje, kursanci nie mają problemów z nowymi samochodami. – Muszę przyznać, że z początku toyota i fiat wydawały się całkowicie różne, ale tylko pozornie. Oprócz tego, że nowe auta mają mocniejszy silnik i 6 biegów, są krótsze, co zapewnia lepszą widoczność podczas tzw. łuku – wyjaśnia kursantka Dorota Kuczera, która za niedługo będzie zdawać egzamin nową toyotą. Życzymy powodzenia wszystkim kandydatom na kierowców.
(ska)