Gdzie te wyborcze drogi i chodniki?
Waldemar Mitura przemierza dziurawe drogi oraz sponiewierane chodniki i przypomina przedwyborcze obietnice burmistrza.
– Drogi i chodniki w Leszczynach to już nie jest tragedia, to jest horror – grzmi gminny radny Waldemar Mitura. Bombarduje wnioskami o ich naprawy zakład Dróg i Służb Komunalnych.
W kółko to samo, czyli nic
Od 2004 roku radny systematycznie nęka gminne służby drogowe. – Mimo wysłania wielu pism nic nie zostało zrobione. Obiecuje się, że będzie zrobione a jest jak było, czyli dziurawo – stwierdza. Dodaje, że kwestia fatalnego stanu dróg i chodników to nie jest jego fantazja czy widzimisię. Odzywają się już przecież inni mieszkańcy, którzy widocznie dość mają chodzenie i jeżdżenia po dziurach.
Przyjdzie wiosna, będą remonty
Urzędnicy w kwestii remontów gminnych dróg stwierdzają krótko – remonty na wiosnę. – Kiedy ustąpi zima zostanie dokonany objazd dróg i powstanie szczegółowy harmonogram prac remontowych dróg. Bieżące remonty dróg będą przeprowadzane od wiosny. W pierwszej kolejności remontować będziemy jednak drogi o dużym natężeniu ruchu – tam gdzie prowadzona jest komunikacja zbiorowa – oznajmia Hanna Piórecka-Nowak rzeczniczka urzędu w Czerwionce – Leszczynach.
Miła odmiana
Nie jest tak, że Waldemar Mitura wytyka urzędnikom tylko i wyłącznie niewywiązywanie się z obietnic. – Jestem mile zaskoczony, że w ubiegłym roku zrobiono Morcinka. I dziękuję za ten odcinek – stwierdza. Jednak do spraw drogowych i chodnikowych w swojej dzielnicy podchodzi poważnie. Radny mówi, że i na jedne, i na drugie przykro jest patrzeć. – Ja wcale nie mam sklerozy. Proszę bardzo, oto ulotki wyborcze pana burmistrza sprzed czterech lat i z ostatnich wyborów. Pisze w nich, że mieszkańcom Leszczyn są potrzebne drogi i chodniki. No to trzymam go za słowo, wyborcze – Mitura macha ulotką.
(MS)