Juliusz się doczeka?
Budynek po byłym szpitalu nadal nie ma inwestora.
Nadal nie wiadomo jaki los czeka budynek po byłym szpitalu Juliusz. Do tej pory miejscem zainteresowani byli Niemcy z Socialwerk St. Georg z Gelsenkirchen. Rozmowy przedłużają się już jednak kolejne miesiące.
Właściciel budynku, starostwo powiatowe rozmowy z Niemcami w sprawie stworzenia w miejscu po byłym szpitalu Juliusz kompleksu opieki społecznej prowadzi już od wielu miesięcy. Socialwerk umowę miał już podpisać najpierw w grudniu, potem lutym. Teraz... nie ma nawet terminu. Dlaczego inwestor zwleka z decyzją? – Podobno jeden z członków zarządu Socialwerku zmarł, a obecny skład zarządu nie może podjąć żadnych decyzji w sprawie tak ważnej inwestycji. Niemcy prosili nas o cierpliwość – tłumaczy Maciej Kutrzeba z wydziału geodezji Starostwa Powiatowego w Rybniku. Urzędnicy jednak powoli ją tracą. Starosta Damian Mrowiec zdecydował się nawet nad poszukaniem innego inwestora w ramach Partnerstwa Publiczno-Prywatnego.
Zdecydowaliśmy się, że pójdziemy dwutorowo. Niemcy dali nam termin do czerwca, kiedy oficjalnie będą mogli podjąć decyzję, w związku ze zmianą ich rady nadzorczej. My jednak nie zamierzamy koncentrować się na czekaniu. Przygotowujemy przetarg w ramach PPP i będziemy liczyć, że jakiś inwestor się pojawi -- przyznaje Grzegorz Potysz szef wydziału oświaty, promocji, kultury i zdrowia. Jak udało się nam ustalić, do starostwa zgłaszali się już wcześniej zainteresowani inwestorzy. Przypomnijmy, starostwo otrzymało obiekt od Urzędu Marszałkowskiego. Najpierw w 2008 roku powstał pomysł fundacji Centrum Innowacji, Transferu Technologii i Rozwoju, aby stworzyć w byłym szpital filię Śląskiego Uniwersytetu Medycznego wraz z akademikami oraz filię Akademii Sztuk Pięknych. Starostwo wycofało się jednak, gdy okazało się, że instytucja nie dysponuje żadnymi środkami na ten cel. W międzyczasie pojawił się niemiecki Socialwerk z Gelsenkirchen.
(luk)