Opinie

„Miasto nie ma żadnej strategii na sport”

Nowe propozycje prezydenta w sprawie możliwości dotowania również sportu zawodowego, co ma zostać ujęte w zmianach w programie współpracy z organizacjami pozarządowymi, tak naprawdę będą ujmować pieniędzy na ten sport niezawodowy. Rzecz nie w tym, że miasto nie ma w ogóle dotować sportu, ale w Rybniku robi się to bez żadnego przygotowania. Strategia sportu zakończyła się na roku 2010, ale tak naprawdę była tylko na papierze. Sport zawodowy powinien być finansowany częściowo w ramach promocji miasta, ale przede wszystkim kluby zawodowe powinny same znajdować źródło zewnętrzne, a nie być tylko na garnuszku miasta. Aktualnie tworzy się nowa rada sportu, która mam nadzieję, wprowadzi nową strategię z odpowiednim programem. Trzeba też podkreślić, że najwięcej pieniędzy w naszym mieście jeśli chodzi o dotacje sportowe, dostają duże kluby, a te małe w dzielnicach, ledwo wiążą koniec z końcem. Nie dziwią mnie narzekania, które już się pojawiają. Dla tych małych klubów fakt, że miasto oficjalnie zamierza wesprzeć sport zawodowy, nie jest optymistyczne. Ja też odbieram proponowane zmiany jako zabranie pieniędzy tym, którzy i tak ledwo przędą.