20 pomysłów na deptak
Czy ulice w centrum miasta w końcu odżyją?
Po raz kolejny mieszkańcy i właściciele nieruchomości przy ulicach Powstańców Śląskich i Sobieskiego spotkali się na dyskusji w sprawie ożywienia rybnickiego deptaka.
Spotkania są częścią projektu „Deptak reWita” realizowanego przez rybnicki CRIS. Tym razem spotkanie odbyło się w barze Masala, a goście mogli zapoznać się z serią pomysłów na rewitalizację ulic. W ostatnim czasie w witrynach sklepowych zawisły reprodukcje starych pocztówek przedstawiających historyczny deptak handlowy. – Jest to jedna z rzeczy, które mają zaciekawić przechodniów. Również białe wlepki, które się pojawiły „Czy tu bije serce miasta” zainteresowały ludzi. Zaskoczyło nas, że takim prostym przekazem udało się wywołać zainteresowanie ludzi zupełnie przypadkowych – mówi Piotr Masłowski dyrektor CRIS. Karteczki wiszące w sklepowych witrynach były inicjatywą wykładowcy architektury Politechniki Śląskiej, która zleciła studentom na zaliczenie przygotowanie akcji na ulicach Powstańców i Sobieskiego.
Miasto odpowiedziało
Na ostatnim spotkaniu w Masali przedstawiciele CRIS zapoznali mieszkańców z pismem, jakie organizacja otrzymała od zastępcy prezydenta Rybnika Ewy Ryszki w odpowiedzi na wcześniej zadane pytania. CRIS wraz z mieszkańcami pytał, czy na terenie historycznego traktu handlowego będzie budowana kanalizacja i czy poprzedzą to konsultacje społeczne. W odpowiedzi miasto poinformowało, że prace poprzedzone będą konsultacjami, a kanalizacja zostanie wybudowana metodą bezwykopową. Mieszkańcy pytali także, czy miastu zależy na utrzymaniu dotychczas funkcjonujących przy ulicach firm, a może ulice po zakończeniu modernizacji kanalizacji mają nabrać nowego charakteru i powinny się pojawić zupełnie nowe branże. – Władze miasta nie mogą i nie będą ingerować w kwestie dotyczące branż, które zlokalizują się na tych ulicach po realizacji przedmiotowego przedsięwzięcia – informuje zastępca prezydenta Rybnika Ewa Ryszka.
Deptak, a nie ulica
Podstawowym problemem, który sygnalizują mieszkańcy jest fakt, że obecnie historyczny trakt handlowy nie jest deptakiem, a drogą (ul.Powstańców), przez to właściciele sklepów nie mogą wystawiać na zewnątrz swojej oferty czy straganów. W świetle obecnej sytuacji jest to zajęcie pasa drogowego, co skutecznie hamuje także możliwość przeprowadzenia jakichkolwiek działań artystycznych, happeningów itp. – Sam pomysł rewitalizacji ulic jest konieczny i jest dobry – mówi Zygmunt Michalik, właściciel kamienicy przy ul. Powstańców. – Przyczyna tego wszystkiego tkwi bardzo głęboko wstecz. Źle rozpracowano całą infrastrukturę miasta. Nie buduje się kolosów handlowych w centrum miast. Wystarczy przejrzeć historię Europy zachodniej, gdzie niektóre centra miast padły przez budowę w ich obrębie ogromnych centrów handlowych. Nie jestem przeciwko wielkopowierzchniowej sieci handlowej, ale nie powinna być zlokalizowana w centrach miast. Ulica Powstańców ma szansę będąc usytuowana na głównym ciągu rynek – bazylika, ale trzeba tutaj dobrego pomysłu i dużych pieniędzy. Pierwsza rzecz, jaką trzeba zrobić to deptak zamiast ulicy, bo obecnie ludzie nie są w stanie spokojnie spacerować – tłumaczy pan Zygmunt.
Ostatnie spotkanie w ramach projektu „Deptak reWITA” odbędzie się 28 kwietnia w jednym z lokali przy deptaku. Na spotkanie zaproszeni zostaną przedstawiciele władz miasta.
Rozmowa z Piotrem Masłowskimdyrektorem CRIS Rybnik
– Wspomniał pan, że odpowiedź ze strony miasta była zaskoczeniem. Czy można liczyć na lepszą współpracę z władzami Rybnika?
– Jestem zaskoczony, choćby ze względu na obniżenie stawek wynajmu lokali należących do miasta z 40 zł za metr kwadratowy do 20 zł. To nie jest może nasza zasługa, ale systematyczne podnoszenie tematu i dobijanie się, daje wrażenie, że jest to sensowne. Kwestia zmian, które tu maja nastąpić w sensie ruchu drogowego, jak np. barierka ograniczająca ruch pojazdów, czy działania związane z organizacją dni Rybnika, pokazuje, że miasto zaczyna dostrzegać ten problem. To jest pierwszy etap, kiedy należy zauważyć, że coś jest nie tak, zanim podejmie się działanie.
– Nie zaskoczyła jednak informacja władz, że środki na rewitalizację znajdą się nie prędzej niż po 2014 roku...
– Dla mnie to nie było żadne zaskoczenie. Niestety, miałem od razu silne przekonanie, że wcześniejsze obietnice są bardziej grą z wyborcami, niż jakimkolwiek realnymi możliwościami. Konkurs na rewitalizację w dużych miastach, do których Rybnik się zalicza, jest jeden, a pula jest praktycznie zagospodarowana. Osoby, które siedzą w temacie, wiedzą, że miasto złożyło projekt na dokończenie budowy basenu w Boguszowicach. Jeżeli ma to być finansowane ze źródeł zewnętrznych, a nie kredytowych, należy czekać do roku 2016, może 2017, bo nowe środki europejskie, które się pojawią w 2014 roku też nie będą uruchomione z dnia na dzień.
– Do tego czasu ul. Powstańców może umrzeć?
– Mam nadzieję taką, że jakaś formuła kredytowa, czy partnerstwo publiczno-prywatne się znajdzie. Miasta nie będą miały innego wyjścia i będą musiały się zastanawiać nad finansowaniem inwestycji ze swoich środków, nie ma innej możliwości.
– Które z pomysłów na rewitalizację deptaka są najbardziej realne?
– Jest masa pomysłów drobnych, które dałoby się zrealizować nawet z dnia na dzień. Usprawnień dotyczących funkcjonowania tych ulic jest sporo. Kolejnym elementem jest planowana wieża widokowa na bazylice. Jeżeli miasto byłoby zainteresowane ożywieniem tej ulicy, to wystarczyłoby w okolicach centrów handlowych kolportować materiały reklamowe z wieżą widokową oraz drogą dojścia tym ciągiem ulic. To będzie wzmacniało ruch pieszych i zwiększało zainteresowanie tym co się na deptaku dzieje.
Szymon Kamczyk