Na porodówce jest bezpiecznie
Nasz rybnicki oddział położniczo-ginekologiczny odnotował w zeszłym roku 1800 porodów. To rekord w regionie. – Pomimo recenzji nie najwyższych lotów, ukazujących się na temat naszej porodówki w internecie, personel jest dobrze wykształcony. Pacjentki na naszej porodówce są bezpieczne – zapewnia Tomasz Zejer dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku.
Na szczęście porody jeszcze nie są ograniczone limitami NFZ, a przyszłe mamy nie są ograniczone rejonizacją. Mogą rodzić tam, gdzie chcą. Panie skrzętnie z tego korzystają, z reguły idąc rodzić do tego szpitala, w którym pracuje lekarz prowadzący ich ciążę.
Mieszkanki powiatu rybnickiego decydują się na urodzenie swoich dzieci w trzech szpitalach w regionie. Zdecydowanym liderem jest szpital w Rybniku. Poza rybnicką placówką, wzięciem wśród przyszłych mam cieszą się porodówki w Żorach i Knurowie. We wszystkich tych szpitalach na świat przychodzą nie tylko mieszkańcy miast, w których znajduje się placówka, ale również nowi obywatele: Czerwionki – Leszczyn, Gaszowic, Świerklan, Lysek, Jejkowic, Gliwic, Pszczyny, Jastrzębia – Zdroju, Ornontowic, Zabrza, a nawet innych województw.
Jesteśmy liderem w regionie
Jeśli o popularności miałaby świadczyć liczba urodzeń to rybnicka porodówka królowałaby na szczycie rankingu w regionie. Oddział jest największym w regionie i to nie tylko z uwagi na liczbę pięter w szpitalnym budynku. Może się pochwalić liczbą ponad 1800 porodów odebranych w 2010 roku. – Pomimo recenzji nie najwyższych lotów ukazujących się na temat naszej porodówki w internecie, że inne szpitale są bardziej przyjazne mamom uważam, że oddział położniczo-ginekologiczny mamy na bardzo dobrym poziomie. Personel jest dobrze wykształcony, zarówno jeśli chodzi o położników jak i pielęgniarki. Pacjentki na naszej porodówce są bezpiecznie – mówi Tomasz Zejer dyrektor szpitala w Rybniku.
Chcą mieć całkowity nadzór
Rybnicka placówka mamie i dziecku zapewnia pełną ochronę – oprócz oddziału położniczo-ginekologicznego ma też oddział noworodków i wcześniaków z kompleksową opieką nad noworodkiem. Ponadto są też oddziały: dziecięcy, chirurgii dziecięcej i laryngologii dziecięcej. – Szkoda, że na razie nie udało się nam jeszcze uruchomić OIOM- u dziecięcego. Ale taki oddział powstanie. Szpital aplikuje do urzędu wojewódzkiego o środki na wzmożony nadzór nad noworodkiem. Z chwilą powstania OIOM dla noworodków mielibyśmy już kompleksowe zabezpieczenie dzieci – mówi dyrektor Zejer.
Na poród do sąsiadów
Liczbą urodzeń chwalą się też dwa pozostałe szpitale. Miniony rok okazał się, od 16 lat, rekordowym pod względem liczby porodów w knurowskim szpitalu. Na świat przyszło tam 1050 dzieci, podczas gdy rok wcześniej maluszków było niecałe 900. – Przyczyna to wprowadzenie porodów w wodzie i porodów w znieczuleniu zewnątrzoponowym. Poród jest bezpieczny i dający bardzo duży komfort psychiczny. Panie wybierają naszą placówkę też dlatego, że dzięki szkole rodzenia działającej przy szpitalu mogą lepiej poznać panujące w nim warunki. Wszystkie porody są rodzinne, a panie mogą sobie wybrać lekarza przyjmującego poród – mówi dr Marek Sitkiewicz ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu Knurowie. Od czasu gdy w szpitalu zaczęto inwestować w sprzęt a przyszłym mamom stworzono przyjazne warunki, porodówkę w Knurowie wybierają nie tylko knurowianki, ale również mieszkanki Rybnika, Czerwionki – Leszczyn, Gliwic, Ornontowic i dalszych rejonów Polski. Trzecią co do popularności wśród mieszkanek powiatu rybnickiego jest porodówka w szpitalu w Żorach. Rok temu urodziło się tam blisko 800 dzieci. Do Żor przyszłe mamy przyciąga m.in. to, że w placówce od razu po urodzeniu maluchom wykonuje się badanie słuchu, USG bioder i główki. Wszystko na nowoczesnym sprzęcie. Na żorską porodówkę przyjeżdżają rodzić panie z Rybnika, Palowic, Knurowa, Gliwic, Pszczyny czy Jastrzębia – Zdroju.
Napisz, co chcesz wiedzieć!
Zaczynając od przyszłego tygodnia przedstawimy oddziały ginekologiczno-położnicze w każdym z tych trzech szpitali. Porównamy jaką mają dla przyszłych mam ofertę i który z nich jest placówką najbardziej przyjazną matce i dziecku. Na pierwszy ogień pójdzie porodówka w Rybniku. Dzisiaj o tym ile maluszków rok temu przyszło na świat w tych trzech szpitalach i trochę informacji na zachętę.
Cykl, który rozpoczynamy od przyszłego tygodnia zaczynamy porodówkami. Jednak przedstawimy również pozostałe oddziały. Chcemy przybliżyć Wam drodzy Czytelnicy i zaprezentować oddziały rybnickiego szpitala. Co tydzień jeden. Powiemy, co mają do zaoferowania, na jakich zasadach odbywają się przyjęcia, jakie zabiegi i operacje są wykonywane (na skierowanie i prywatnie), na jaką opiekę może liczyć pacjent jeśli trafi na któryś z oddziałów, czy za państwową kasę leczenie jest inne niż za prywatną. Przedstawimy lekarzy i personel. Czekamy też na propozycje i podpowiedzi Czytelników – tego co waszym zdaniem powinno znaleźć się w naszej cotygodniowej rubryce „Zdrowie”.
Najwięcej urodziło się Jakubów
W pierwszym kwartale na świat w mieście przyszło 327 dzieci. W powiecie najwięcej urodzeń odnotowano w największej gminie w Czerwionce – Leszczynach – 133 dzieci. Kolejno najwięcej było w Świerklanach, bo 36. W Gaszowicach – 28, Lyskach – 23 i Jejkowicach – 10. Jakie imiona najczęściej wybierają mieszkańcy dla swych pociech? – Z pewnością, tak jak w całej Polsce zdecydowanie prym wiodą od ładnych paru lat Julia i Jakub. W ubiegłym roku mieliśmy ponad 50 Julii, więc za parę lat w przedszkolu będzie można spotkać bardzo dużo dziewczynek o tym imieniu. Skończyła się już moda na nietypowe i niesłowiańskie imiona, teraz zaczynają być w modzie prostsze – mówi Maria Cwenar, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Rybniku. – W tym roku pojawiły się też Zuzanny i Hanny, których nie było w roku poprzednim. Mamy też Zofie, Marie, czyli widać, że tradycyjne polskie imiona też są chętnie nadawane – dodaje kierownik USC w Rybniku. Również w Czerwionce – Leszczynach rodzice przestali sięgać po wymyślne imiona rodem z seriali i telewizyjnych telenowel. Wśród nowo narodzonych maluchów królują polskie imiona. – Nie ma zdecydowanych liderów. Wśród dziewczynek największą popularnością cieszą się Zuzanna i Martyna. Takie imiona otrzymało po sześć dziewczynek. Na trzecim miejscu jest Agata. Rodzice zgłosili pięć dziewczynek o takich imionach – powiedziała nam Teresa Zawalska naczelnik wydziału spraw obywatelskich. Zdecydowanego lidera nie ma też wśród chłopców. – Dominuje Jakub. Dzieci o tym imieniu w pierwszym kwartale mamy siedmioro. Potem na równo po „pięć” są imiona Szymon, Paweł i Kacper – dodaje naczelnik Zawalska.
(ska), (ms)