Likwidacja czy remont?
Łączący Szyb Zachodni z centrum dzielnicy mostek na Bierawce grozi zawaleniem.
CZUCHÓW. Nieremontowany przez lata mostek na rzece Bierawka w Czuchowie przy ul. Nad Bierawką w każdej chwili może się zawalić. Tak stwierdziła komisja podczas wiosennego objazdu gminnych obiektów i dróg. Leciwa kładka nie pamięta poważniejszego remontu. Przez ostatnich kilkanaście lat przechodziła jedynie doraźne naprawy – najczęściej polegające na uzupełnianiu desek bądź malowaniu poręczy. Gmina zastanawia się, czy mostek naprawić czy rozebrać.
Tragiczny stan
– Podczas objazdu dróg okazało się, że ta kładka jest w fatalnym stanie i zagraża bezpieczeństwu osób, które po niej chodzą – mówi Roman Cop, przewodniczący Rady Dzielnicy Czuchów. Kontrola wykazała, że poważnie naruszona jest konstrukcja. – Mostek jest w bardzo złym stanie technicznym. Oprócz naruszonej konstrukcji jest cały zniszczony. Elementy drewniane są spróchniałe i połamane – potwierdza Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka urzędu w Czerwionce – Leszczynach. Żeby mostek nie ulegał dalszym uszkodzeniom, a głównie by nie doszło tam do tragedii, ZDiSK zdecydował o jego zamknięciu. Mimo to mieszkańcy wciąż z niego korzystają, bo dla osób mieszkających na Szybie Zachodnim to jedyna droga dotarcia do sklepów czy do kościoła bez nadkładania zbędnych kilometrów.
Czyje to jest?
Otwartą sprawą pozostaje też kwestia własności obiektu. Problem w tym, że do końca nie wiadomo, do kogo on należy. Mostek lata temu wybudowała kopalnia „Dębieńsko” więc zdaniem jednych to własność Kompanii Węglowej, która go powinna wyremontować. Według części – mostek po kopalni przejęła gmina i to do niej należy remont. Ostatecznie gmina, mając na względzie bezpieczeństwo mieszkańców, podjęła się załatwienia sprawy. Czy zostanie wyremontowany? Nie wiadomo. Remont kosztowałby co najmniej kilkunaście tysięcy złotych, bo mostek trzeba byłoby praktycznie postawić od nowa. – Na razie ZDiSK zlecił wykonanie kosztorysu naprawy. Kosztorys powinien być gotowy w tym tygodniu. Wtedy zapadnie decyzja – mówi Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka urzędu.
(MS)