Kosmiczne wzory zaciekawiły rybniczan
Frekwencja na wernisażu wystawy Szymona Kamczyka „Świetlne refleksje” zaskoczyła samych organizatorów. Kosmiczne zdjęcia malowane światłem przyszło obejrzeć prawie 50 osób.
Wernisaż rozpoczął się od krótkiego przedstawienia autora oraz prezentacji metody malowania światłem oraz źródeł światła, których można używać do takiej fotografii. Goście nie kryli zdziwienia, kiedy autor zaprezentował np. świetlne miecze, które można kupić na jarmarkach, znicze na baterie, czy petardy do tortów. – To miało pokazać, że malować można każdym źródłem światła, które ma odpowiednią intensywność. Wszystko zależy od kreatywności fotografa – mówi Szymon Kamczyk, który maluje światłem od dwóch lat. Goście wystawy najbardziej zainteresowali się technicznymi aspektami malowania światłem. Rybniczanie pytali, czy można malować samemu oraz czy można stworzyć dwie takie same prace. – Oczywiście można malować samemu, co często robię. Do tego wystarczy zaopatrzyć się w pilot zdalnego sterowania migawką aparatu, który pozwoli z daleka uruchomić sprzęt. Co do prac, to muszę stwierdzić, że mimo chęci, nie udało mi się stworzyć dwóch takich samych. Myślę, że często jest to bardzo trudne, bo większość z moich zdjęć jest efektem przypadkowego ustawienia źródła światła oraz jego ruchu. Dużo zależy także od czasu naświetlania, który musi być czasem bardzo długi – odpowiadał autor. Tradycyjnie podczas wernisażu można było wypić lampkę wina oraz skosztować pysznego ciasta. – Jesteśmy zaskoczeni, że sporo osób przyszło na wernisaż bez osobistego zaproszenia, co świadczy o tym, że malowanie światłem zaciekawiło rybniczan, za co serdecznie dziękuję. Przy tak utrudnionym dojeździe do galerii z powodu zamknięcia ul. Reymonta, taka frekwencja to bardzo duży sukces – stwierdza Marzena Oleksy, kierownik filii nr 8 rybnickiej biblioteki. Wystawę w Galerii Smolna można oglądać do końca czerwca.
(red)