Nie będzie konkursów na dyrektorów
Burmistrz nie ogłosi konkursów na dyrektorów szkół. Tym, którym kończy się kadencja powierzy pełnienie obowiązków na kolejne pięć lat.
CZERWIONKA – LESZCZYNY. Dyrektorom sześciu szkół kończy się kadencja. Przez ostatnie lata gmina organizowała konkursy, które wyłaniały szefów placówek oświatowych. W tym roku burmistrz Wiesław Janiszewski konkursów nie będzie ogłaszał, ale dyrektorom, którym kończy się kadencja przedłuży pełnienie funkcji na kolejną kadencję, czyli pięć lat. Co niektórzy nauczyciele pytają – dlaczego? Po gminie już gruchnęła wieść, że dlatego, bo dyrektorska kadencja kończy się również żonie burmistrza.
Dlaczego nie?
W sprawie konkursów odebraliśmy w redakcji parę telefonów. – Czy jest jakiś powód, że burmistrz nagle rezygnuje z konkursów? W zeszłym roku nikt nic nie mówił o przedłużaniu kadencji. Dlaczego nie chce dać możliwości ubiegania się o kierowanie szkołą innym? – pytali. Tym bardziej, że paru nauczycieli było chętnych powalczyć o stanowiska. Wiesław Janiszewski stwierdza, że żadnych nowych zwyczajów nie wprowadza. – Zgodnie z przepisami ustawy o systemie oświaty na stanowisko dyrektora może zostać zorganizowany konkurs, ale organ prowadzący może też przedłużyć pełnienie obowiązków obecnemu dyrektorowi na okres kolejnych pięciu lat – wyjaśnia. Podjęcie takiej decyzji jest uzasadniona wtedy, jeśli dyrektor otrzyma pozytywną opinię oceny swoje pracy od: organu prowadzącego, nadzoru pedagogicznego, Rady Pedagogicznej i rodziców. Tak było w tym przypadku. – Dlaczego mamy zmieniać dobrego dyrektora? – pyta. Podkreśla też, że w tym roku dyrektorów czeka niełatwe zadanie, bo muszą zrealizować budżet po wprowadzeniu oszczędności, przygotować arkusze organizacyjne uwzględniające nową standaryzację i zadbać o to, aby zapewnić najlepszą jakość nauczania. – Bycie dyrektorem, to szczególnie w najbliższym czasie, nie jest lekki kawałek chleba – stwierdza włodarz gminy.
Uwag ani skarg nie było
Do tej pory wprowadzanie oszczędności i przesłanki do łączenia szkół komentowane były przez nauczycieli jako „próby dokonania przez burmistrza zamachu na dyrektorów”. – Gdyby zostały ogłoszone konkursy pewnie musiałbym dziś odpowiadać na pytanie „Czy to forma zemsty burmistrza na dyrektorach szkół?” W czasie konstruowania budżetu zauważyliśmy dużą solidarność nauczycieli ze swoimi dyrektorami, nie mieliśmy żadnego sygnału odnośnie złej pracy dyrektorów – oznajmia burmistrz Janiszewski. Gospodarz Czerwionki – Leszczyn zachęca wszystkich, którzy mają jakiekolwiek zastrzeżenia do pracy swoich dyrektorów do kontaktowania się z nim. Tym, którzy mieli zamiar ubiegać się o stanowiska dyrektorów i czekali na ogłoszenie konkursów odpowiada krótko – Proszę, aby zanim będą dyrektorami, starali się być jak najlepszymi nauczycielami
Żona nie ma nic wspólnego z decyzją
Włodarz Czerwionki – Leszczyn nie kryje tego, że jednym z sześciu wspomnianych dyrektorów jest jego żona. Insynuacje na temat udziału żony w podjęciu decyzji kwituje uśmiechem i dodaje, że to zdecydowało co innego. – Wspólnie z dyrektorami wypracowaliśmy rozwiązania dotyczące oszczędności w szkołach, teraz czas na ich wdrożenie. Potrzebujemy doświadczonych, sprawnie zarządzających i doskonale znających swoje placówki osób. W takiej sytuacji nie widzimy przesłanek, aby zorganizować konkurs – mówi burmistrz. Zresztą w sytuacji kiedy żona jest dyrektorem „przy końcu kadencji”, a on burmistrzem, jakie by nie wybrał rozwiązanie, każde byłoby złe i z pewnością szeroko komentowane. – Czy słuszną byłaby decyzja powierzenia stanowisk dla pięciu dyrektorów, a zorganizowania konkursu dla jednego? Jeżeli żona wygrałaby konkurs, to pojawiłyby się pytania – dlaczego, na jakiej zasadzie. Na takie pytania parę lat wcześniej też już odpowiadaliśmy – stwierdza Wiesław Janiszewski.
(MS)