Masz dług w bibliotece? Zrób coś z tym!
Choć póki co rybnicka biblioteka publiczna wciąż szuka optymalnego rozwiązania do walki z notorycznymi dłużnikami, podpowiedzią mogą być poczynania bibliotekarzy z Bytomia, Kutna, Tarnowa, Wałbrzycha, Dąbrowy Górniczej, Będzina, Inowrocławia i Warszawy.
Te osiem placówek współpracuje już z Krajowym Rejestrem Długów. W Kutnie, by znaleźć się w KRD, czytelnik musiał mieć dług w wysokości 200 zł. Jak to wygląda w Rybniku?
– Muszę powiedzieć, że jak każda biblioteka, my także mamy problem z dłużnikami – mówi z–ca dyrektora placówki Stanisława Adamek. – Braliśmy już pod uwagę usługi firmy windykacyjnej. Jednak po długich rozmowach doszliśmy do wniosku, że cena owych usług przekroczy korzyści płynące ze ściągania należności, a to oznacza, że dług po prostu pozostanie, tylko w nieco innej formie – dodaje. Czy rybniccy czytelnicy, którzy zwlekają z oddaniem książek mają się czego bać? – Na razie nie planujemy w spółpracy z Krajowym Rejestrem Długów, jednak warto podkreslić – na razie – tłumaczy Stefania Adamek.
Przypomnijmy, że okazja do „wyjścia na prostą” z biblioteką była – maj był miesiącem amnestii. Ilu jednak czytelników z tej okazji skorzystało, a ilu wciąż czeka na ten ostatni dzwonek? Oby tym dzwonkiem nie była firma windykacyjna.
(mark)