To grozi katastrofą
Niezabezpieczona po pożarze rudera zagraża bezpieczeństwu. W każdej chwili może się zawalić.
LESZCZYNY. Teren po starej bazie Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Leszczynach znajduje się w samym środku osiedla. Przez ostatnich parę lat na placu między ulicami ks. Pojdy a Reymonta mieściły się mieszkania socjalne. Kilka miesięcy temu lokatorzy opuścili mieszkania a w marcu br. gmina sprzedała teren wraz z budynkami prywatnemu inwestorowi – firmie Krokus. Ta zamierza wybudować na działce market Intermarche. Póki co jednak, za wyjątkiem walających się gdzie niegdzie w zaroślach tablic „Teren budowy. Wstęp wzbroniony” żadne roboty na tym terenie nie są prowadzone.
Złomiarze i dzieci
Rumowisko opanowali złomiarze, bezdomni i pijacy. Pierwsi szabrują rozsypujące się budynki, wybierając całe żelastwo, które jeszcze tam zostało. Bezdomni gromadzą się tam na alkoholowych „biesiadach”. Teren przedstawia obraz nędzy i rozpaczy. Najgorsze jest jednak to, że teren ten na zabawy wybrały sobie także dzieci z osiedla. Tymczasem walące się i grożące zawaleniem budynki, niezabezpieczone studzienki kanalizacyjne i walające się wszędzie szkło stanowią bardzo duże niebezpieczeństwo. – Dzieci biegają się tam bawić, gonią się między ruinami czasem nawet palą ogniska. Za chwilę zaczną się wakacje i jeśli w końcu ktoś nie zrobi tam porządku może dojść do tragedii – denerwują się mieszkańcy pobliskich bloków.
Pożar pogorszył stan ruder
Na pierwsze efekty dziecięcych zabaw nie trzeba było długo czekać. 21 maja wieczorem od zabawy z zapałkami w jednym z garaży przy ul. Reymonta wybuchł pożar. Przez ponad dwie godziny gasiło go 15 strażaków z leszczyńskiej OSP i rybnickiej PSP. Na szczęście udało się go opanować, a ogień nie przedostał się na inne zabudowania. A zagrożenie było poważne, bo w środku garażu znajdowały się materiały łatwopalne – drewno i liczne śmieci. Dzięki szybkiej interwencji strażaków z Leszczyn tym razem udało się uniknąć tragedii. Pożar nadwyrężył jednak znajdującą się już w fatalnym stanie konstrukcję i mury budynku. To jednak nie odstrasza bywalców ruin, którzy dalej tam przychodzą, również dzieci. Zaledwie dzień po pożarze na placu pojawili się „budowlańcy” i zabierali się, w poszukiwaniu złomu, za rozbiórkę rozwalających się budynków.
Wkroczył nadzór budowlany
Urząd Gminy w sprawie niezabezpieczonych ruder interweniował u nowego właściciela. 24 maja na terenie byłej bazy ZGM – u zjawili się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, przedstawiciel właściciela oraz naczelnik zarządzania kryzysowego UGiM Czerwionka–Leszczyny. Dokonano oględzin miejsca pożaru oraz całego terenu. Andrzej Tymoszyk, powiatowy inspektor nadzoru budowlane zobligował właściciela do uporządkowania i zabezpieczenia miejsca. Nakazał też rozbiórkę istniejących obiektów budowlanych. Inspektor wszczął też postępowanie w sprawie braku właściwego zabezpieczenia całego terenu, a głównie budynków grożących w każdej chwili zawaleniem. Na zabezpieczenie właściciel ma czas 3 tygodnie. Konsekwencją nie wywiązania się z nakazu rybnickiego PINB będzie kara finansowa.
(MS)