Superniania w Rybniku
Wbrew pozorom, nie chodziło o wychowanie dzieci, co raczej... rodziców. Dorota Zawadzka, szerzej znana jako Superniania z programu pod tym samym tytułem, jest popularnym w naszym kraju psychologiem i pedagogiem. Tym razem, do Rybnika zawitała z okazji dwóch, ważnych dla naszego miasta, wydarzeń.
Prawie–konduktorka
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Rybniku odbyły się warsztaty, mające pomóc rodzicom w doradzeniu oraz wyborze drogi edukacyjnej dla dziecka. W tym celu do placówki zawitała również Superniania z wykładem „Aspiracje zawodowe dzieci a rodziców – czynniki motywujące wybór ścieżki kariery”. – Podstawową sprawą jest uświadomienie dziecku dwóch rzeczy – mówiła do zebranych Zawadzka. – Po pierwsze, że uczy się dla siebie. Nie dla nas, nie dla pani w szkole, lecz już teraz pracuje na swoją przyszłość. Po drugie, że wybór szkoły, to nie tylko kwestia tego, czy mi się podoba taki kierunek w danym momencie. O edukacji dziecka trzeba myśleć z sześcio lub nawet ośmioletnim wyprzedzeniem – tłumaczyła. Sama wspomina, kiedy po zakończeniu nauki w szkole podstawowej chciała wraz z koleżankami pójść do technikum, by zostać konduktorką i móc wyjeżdżać za granicę. – W domu rodzice załamywali ręce, a my chciałyśmy tak bardzo tam pójść, bo to przecież miało być ciekawe – mówiła. Na szczeście, jak wspomina, rodzicom w końcu udało się zmienić jej decyzję. – Nie wiem, czy to była dobra decyzja, czy zła. Może teraz byłabym dyrektorem PKP i pociągi lepiej by jeździły? – śmiała się Superniania. Poważnie jednak podeszła do problemu podziałów ról w rodzinie. – Młody człowiek najwięcej rzeczy chłonie od rodziców. Jeśli więc matka nastawiona jest na siedzenie w domu, gotowanie obiadów, sprzątanie i nic więcej, a ojciec jest od przynoszenia pieniędzy, to jak myślicie państwo, od kogo córka będzie czerpała wzorzec, a od kogo syn? Już teraz, kiedy pytałam chłopców ze szkół w Rybniku, to wiedzieli, że chcą zostać górnikami lub mechanikami, a dziewczyny chcą po prostu wyjść za mąż. Najlepiej za kogoś z zagranicy – mówiła zebranym. – To jest przerażające, że już teraz dla tych młodych ludzi rozwój kariery jest ograniczony przez strach przed nieznanym i przyzwyczajenie – dodała. – Boimy się nowości, ale to nowość oznacza rozwój – tłumaczyła Zawadzka.
Dobre pomysły
Drugie wystąpienie popularnej niani odbyło się już w nieco poważniejszych okolicznościach. 10 czerwca w hotelu Olimpia w Kamieniu odbyło się podsumowanie drugiego etapu projektu „Szkoła dobrych pomysłów”, na którym Dorota Zawadzka podsumowała zajęcia z „Akademii Rodziców”, która była jednym z elementów projektu. – Dzisiaj spotykają się tutaj przedstawiciele wszystkich 26 szkół, które zaprosiliśmy do współpracy, są także osoby, które pomagały nam w organizacji i przeprowadzeniu tego etapu projektu – mówiła Barbara Stojko, kierownik projektu z wydziału edukacji Urzędu Miasta Rybnika. Projekt ten, którego trzeci i zarazem ostatni etap ma zakończyć się na początku 2012 roku, skupia się na wdrażaniu nowoczesnych programów nauczania. 26 rybnickich placówek oświatowych otworzyło się na nowe horyzonty w zakresie nauki języków obcych, zajęć matematyczno–przyrodniczych, nauczania zintegrowanego, zajęć artystycznych i wielu innych. Nie mogło tam więc zabraknąć Doroty Zawadzkiej, która już dzień wcześniej apelowała do rodziców. – Języki obce to podstawa. To furtka, już nie tylko do pracy za granicą, ale także tutaj. Ja jestem teraz panią pod pięćdziesiątkę, próbuję uczyć się włoskiego i wszystko mi się miesza. Ale kilkuletnim dzieciom przychodzi to nadzwyczaj łatwo, a może zaważyć na ich całej karierze – mówiła.
Czy potrzeba Superniani?
Wątpliwości co do celu zaproszenia Zawadzkiej miał radny Bronisław Drabiniok, który na ostatniej sesji rady miasta mówił: – Ja nie wiem, czy nasze panie z poradni psychologiczno–pedagogicznej nie poradziłyby sobie równie dobrze? Czy trzeba ściągać kogoś popularnego, żeby zrobił coś równie dobrze, jak nasi, lokalni eksperci w tej mierze? – pytał zebranych. Mimo tych wątpliwości, zdaje się, że cel został osiągnięty – podczas szkolenia w PUP sala wykładowa zapełniła się do ostatniego krzesła, a Dorota Zawadzka, łącząc ekspercką wiedzę z efektowym stylem jej przekazywania skutecznie skupiła na sobie uwagę zebranych. Miejmy teraz nadzieję, że owoce tych działań będą w naszym mieście dostrzegalne.
Marek Grecicha