Pieniądze z Unii iskierką nadziei
Boisko LKS-u i jego zaplecze dzisiaj straszy. To ma się jednak zmienić.
ZWONOWICE. Ludowy Klub Sportowy łączy dwie sekcje – juniorów i seniorów. Z klubem związanych jest wielu działaczy i jeszcze więcej mieszkańców, którzy w klubowych barwach kopali piłkę. Wszystkich łączy również jeden problem. Boisko.
Obiekt od kilkudziesięciu lat składał się praktycznie tylko z murawy. Od niedawna doszło także parę baraków, w których znajdują się szatnie i pomieszczenie gospodarcze. – Nie raz przyciągały one złodziei, złomiarzy, którzy szukali łatwego łupu. Ale tu nie ma nawet co ukraść – stwierdza prezes LKS–u Dariusz Kazaniecki. Dla boiska i jego zaplecza jest jednak iskierka nadziei. Gmina złożyła wniosek do Marszałka Województwa Śląskiego, aby pozyskać dotacje na modernizację obiektu. Członkowie i działacze klubu są zdeterminowani do każdej pracy, nawet jeśli w pocie czoła mieliby ulepszać swój teren. – Skąd jednak wziąć pieniądze? Dotacje z UE to teraz nasza nadzieja – zapewnia prezes.
Gmina zaczęła działać
Podobnego zdania są zwonowiccy radni. – Złożony wniosek w najbliższym czasie ma być rozpatrzony. Gmina musi zapewnić wkład własny. W budżecie zaplanowane jest na to 300 tys. złotych. Projekt ma być dofinansowany z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich – mówi Grzegorz Dudek, radny gminy Lyski. Cała wartość projektu to 860 tysięcy złotych. Inwestycja przewidziana w projekcie miałaby być zrealizowana według standardów unijnych. – Mają powstać nowe szatnie z prawdziwego zdarzenia, zaplecze gospodarcze, parking, ogrodzenie oraz wiaty dla gospodarzy i gości. Nie można mówić, że gmina nic nie robi, bo projekt jest złożony, a ostatnio postawionych zostało także kilka słupów, które poprowadzą prąd do tego miejsca. Szkoda jednak, że nic się nie działo przez ostatnie 25 lat – podsumowuje radny.
Czarny scenariusz
Obecnie na boisku nie ma dostępu do wody, ani prądu. To ma się jednak zmienić. – Zakładając czarny scenariusz, jeśli projekt nie zostałby przyjęty u marszałka, gmina ma zarezerwowane 300 tysięcy złotych, a za to można już zrobić całkiem sporo – zaznacza radna Aleksandra Wojtas–Plisz. Klub istnieje od 50 lat. Z jego tradycją łączy się wiele rodzin Zwonowic, gdzie często grali dziadkowie, ojcowie, a teraz grają dzieci. – Najbardziej chodzi nam o to, aby zachęcić do sportu młodzież. Trzeba jednak mieć ich czym zachęcić. Miejsce jest piękne, otoczone lasem. Można by tutaj stworzyć piękny ośrodek rekreacyjny, na którym mogłyby się odbywać wszelkiego rodzaju imprezy. Do tego jednak potrzebne jest sporo pieniędzy, bo chęci i pomocnych dłoni jest bardzo wiele – podsumowuje Grzegorz Dudek.
Szymon Kamczyk