Wszedł za próg i zabił
Nikt nie usłyszał wołania o pomoc. Para 70-latków została brutalnie zamordowana we własnym domu.
Nikt nie spodziewał się, że tej nocy w domu państwa Anny i Bronisława przy ul. Rybnickiej w Nowej Wsi dojdzie do dramatu, w wyniku którego starsze małżeństwo straci życie.
Pani Anna wraz z mężem Bronisławem byli małżeństwem od kilkudziesięciu lat. Spokojnie brnęli przez życie, nie doczekawszy się jednak potomstwa. Mieszkali w miejscowości, która daleka była od problemów wielkiego świata. Małżeństwo przeżywało spokojną jesień swojego życia, skupiając uwagę wokół codziennych spraw i obowiązków w domowym gospodarstwie. We wtorkowy wieczór w domu przy ulicy Rybnickiej 11 rozległ się dźwięk dzwonka. Pani Anna wyszła, aby sprawdzić, kto to. Otworzyła drzwi i została zmuszona do wpuszczenia nieproszonych gości. Wraz z mężem została wepchnięta do jednego z pokoi. Usiłowali się bronić, za co zostali brutalnie pobici. Na śmierć. Nikt nie usłyszał wołania o pomoc, które rozlegało się za zamkniętymi drzwiami. Zło dotknęło ich w miejscu, które miało dać spokój i bezpieczeństwo do ostatnich dni. Złodzieje doszczętnie splądrowali mieszkanie, nie przejmując się leżącymi w kałuży krwi staruszkami. Tak mogły wyglądać wydarzenia, które rozegrały się w domu przy ul. Rybnickiej w Nowej Wsi w nocy z wtorku na środę 22 czerwca.
Mozolne śledztwo
Dwa dni później sąsiedzi, którzy na co dzień widywali starsze małżeństwo, zaniepokoili się brakiem oznak życia. Zawiadomili policję. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce zastali w mieszkaniu makabryczny widok. – Kobieta w wieku 68 i jej małżonek w wieku 70 lat zginęli prawdopodobnie od poważnych urazów głowy – informuje asp. Rafał Kiljanek z wydziału kryminalnego KMP Rybnik. Przez kilka kolejnych dni w domu przy Rybnickiej trwały szczegółowe prace prokuratury i specjalistów od kryminalistyki, którzy zabezpieczali na miejscu wszystkie ślady mogące naprowadzić funkcjonariuszy na trop mordercy lub morderców. Zszokowani sąsiedzi nie chcą ujawniać swoich nazwisk, tak jak pozostali mieszkańcy wsi. – Nie wiemy, czy teraz ktoś nie przyjdzie do nas i zrobi to samo, co zrobił tym staruszkom – mówią.
Pozostała seria pytań
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy od mieszkańców Nowej Wsi, starsze małżeństwo sprzedało w ostatnim czasie nieruchomości. – Jest prawdopodobne, że złodzieje wiedzieli, że maja pieniądze. To byli spokojni i lubiani przez wszystkich ludzie – mówią mieszkańcy, którzy żyją teraz w strachu o własne życie. Prokuratura zarządziła sekcję zwłok tragicznie zmarłego małżeństwa. Prokuratura na razie nie chce zdradzać szczegółów śledztwa. – W poniedziałek 27 czerwca przeprowadzona została sekcja zwłok i czekamy na jej wyniki. Co do pobranych śladów, na razie mogę powiedzieć tyle, że zostały zabezpieczone przez biegłych. Myślę, że uzyskanie konkretnych informacji od biegłych to kwestia dni, tygodni – ucina Jacek Sławik, prokurator rejonowy w Rybniku.
(ska)