Podróżuj bez stresu
Jadąc na Ukrainę nie zapomnij wyposażyć apteczki w prezerwatywy, do Macedonii, lepiej nie jedź zbyt nowym modelem auta, w Chorwacji szczególnie uważaj na parkowanie, a we Włoszech na skrzyżowania ze światłami. – Przed wakacyjnym wyjazdem za granicę pamiętaj o sprawdzeniu przepisów obowiązujących w krajach, do których jedziesz i przeglądzie technicznym swojego samochodu – radzi Witold Rogowski z sieci motoryzacyjnej ProfiAuto.pl.
Prezerwatywy w apteczce samochodowej – absurd? W Polsce tak, ale na Ukrainie ich brak może kosztować cię 200 hrywien (ok. 80 zł). – Planując wakacyjny wyjazd za granicę zawsze warto zapoznać się z przepisami ruchu drogowego obowiązującymi w państwach, przez które będziemy przejeżdżać – radzi Witold Rogowski, ekspert ProfiAuto, ogólnopolskiej sieci niezależnych sprzedawców części i serwisów samochodowych.
Pokuta za awarię
Warto wiedzieć, że policjant w Niemczech może sprawdzić, czy nożyczki, które wozimy w apteczce mają minimum 14 milimetrów długości, w Chorwacji jeśli źle zaparkujemy, po powrocie nie zastaniemy blokady na kołach, ale możemy nawet nie zastać tam auta. Znalezienie parkingu, na który odholowano samochód może być całkiem stresującą i czasochłonną „przygodą”. W Czechach i na Słowacji zapytają nas o kamizelkę odblaskową, a jeśli w razie awarii zatrzymamy się na poboczu autostrady i nie wezwiemy najpierw policji drogowej, to zamiast „dobry den” usłyszymy, że musimy płacić „pokutu” (mandat) ok. 1000 koron (150 zł).
Kierowca, który wybiera się do Grecji przez Macedonię, powinien wiedzieć, że z wymianą części w zbyt nowym modelu auta może mieć problem nawet w stolicy tego państwa, a we Włoszech z nerwową reakcją innych kierowców możemy się spotkać jeśli zbyt długo stoimy na… czerwonym świetle.
– Taką „przygodę” zaliczyłem rok temu w Milanie. Kiedy czekałem na zmianę świateł kierowca za mną zaczął nerwowo trąbić. Kiedy w końcu ruszyłem, mimo, że światło jeszcze nie zmieniło się na zielone, okazało się, że auto stojące za mną to radiowóz. Policjanci okazali mi swoje zdenerwowanie, że nie ruszyłem na czerwonym wcześniej – wspomina z uśmiechem Witold Rogowski.
A poważnie dodaje, że oprócz przepisów kraju, do którego się wybieramy warto też sprawdzić czy wymagana jest tam Zielona Karta oraz jakie są obowiązujące numery alarmowe. Warto też upewnić się, czy w danym kraju obowiązuje nasz assistance i czy w razie kolizji zapewnienia nam nocleg, samochód zastępczy, holowanie auta. Przydać może się też formularz oświadczenia o zdarzeniu drogowym w dwóch językach – polskim i angielskim (możesz go pobrać ze strony Polskiej Izby Ubezpieczeń lub Polskiego Biura Ubezpieczeń Komunikacyjnych). Warto też pamiętać o aktualnych przepisach obowiązujących w Polsce. W czerwcu tego roku weszły w życie nowe przepisy dotyczące rowerzystów.
– Obecnie na drodze mają oni w zasadzie taki sam status jak piesi. Kierowcy muszą ustępować im pierwszeństwa w każdej sytuacji. Rowerzyści mogą też wyprzedzać pojazdy jadące w korku z ich prawej strony, oraz jeździć po chodniku przy złej pogodzie. – mówi ekspert ProfiAuto.pl.
Od pierwszego lipca zmieniają się też przepisy dotyczące oznakowania i użytkowania fotoradarów. – Jednak fakt, że będzie ich mniej, bo z dróg znikną atrapy, nie oznacza, że w miejscach, w których stały możemy sobie już pozwolić na dociśnięcie gazu. Pamiętajmy, że to nadal miejsca, w których powinniśmy zachować szczególną ostrożność – mówi Witold Rogowski.
Przeglądy techniczne
Przed długim letnim wyjazdem warto zadbać o sprawność auta. Zadbajmy nie tyko by zabrać trójkąt ostrzegawczy i zapasowe żarówki (najlepiej cały komplet). – Najlepiej przed wyjazdem po prostu wybierzmy się na dodatkowy przegląd. Większość mechaników zrobi nam go za darmo, a my będziemy mieli pewność, że np. poziomy płynów w aucie: hamulcowego, chłodniczego, oleju, są odpowiednie – mówi ekspert ProfiAuto.pl
Dorota Paluch z ProfiAuto.pl dodaje, że przygotowując auto do wyjazdu dobrze jest zadbać jeszcze o kilka szczegółów. – Na przykład sprawdzić ciśnienie we wszystkich kołach, także w zapasowym. Ważne by sprawdzić je już po zapakowaniu bagażu – mówi Dorota Paluch. Dodaje, że odpowiednie zapakowanie rzeczy do auta, to nie tylko kwestia estetyki i wygody, ale też bezpieczeństwa. – Nie przewoźmy np. luzem w aucie ciężkich przedmiotów. Ciężka walizka, która w samochodzie kombi leży pod samym dachem, w momencie wypadku, czy gwałtownego hamowania może okazać się śmiercionośnym narzędziem (może np. zmiażdżyć lub obciąć głowę pasażera). W niektórych samochodach kombi mamy rozwijaną roletkę z siatki oddzielającą część bagażową od pasażerskiej – warto z niej skorzystać. Nawet 1,5-litrowa butelka z wodą położona na półce pod tylną szybą, w przypadku zderzenia czołowego osiąga masę ok. 60 kg, może więc bez problemu wybić przednią szybę. Dlatego do kabiny zabierajmy jedynie lekkie przedmioty: koc, czy ubrania. Ciężkie (np. butelka z wodą) starajmy się umieszczać w kieszeniach czy pod siedzeniem, ale nie kierowcy, ponieważ butelka w czasie jazdy może nam wpaść pod pedały – mówi ekspertka ProfiAuto.pl.W długiej trasie warto też pamiętać o tym, by jeździć raczej nocą (mniejszy ruch i upały, odpoczywać – po pierwszych 2 godzinach jazdy ok. 15 minut, po kolejnych dłużej, pić wodę: szczególnie kiedy samochód nie ma klimatyzacji, zabrać ze sobą zmiennika.