Zamkowa i Rynkowa
Ulica Zamkowa w dawnych czasach była częścią traktu pomiędzy kościołem farnym (dziś kościółek akademicki na górce) a zamkiem (dziś sąd).
Na rynku nie było jeszcze dzisiejszych kamienic.
W XIX w. na Zamkowej istniały dwa główne obiekty: browar Muellera oraz wybudowana w 1848 bóżnica gminy żydowskiej. Można rzec, iż tu właśnie znajdowały się centra ośrodków, które zajmowały w tamtym Rybniku wiele innych miejsc i obiektów. Zamkowa należy do króciutkich rybnickich uliczek. Ciągnie się łagodnym zakolem. Idąc od rynku przechodzimy wzdłuż długiej bocznej ściany rynkowej kamienicy Aronadego. Podobnie rzecz się ma z kamienicą Sobczyków – Rynek/Korfantego czy Mateyków – Rynek/Kościelna, nawet Nogów – Rynek/Sobieskiego, a kiedyś było podobnie w przypadku nieistniejącej już kamienicy Sladky’ego – Rynek/Raciborska. Tyle, że zauważyć da się, iż w przypadku krótkich ulic, jak Korfantego czy Kościelna bok rynkowej kamienicy zajmuje niemal połowę ulicy.
Wraz z budową w latach 60–tych księgarni bok kamienicy Aronadego uległ pewnym zmianom architektonicznym. Od tej strony miał gabinet lekarz Spółki Brackiej z Rudzkiej, ginekolog dr Głowiński. Opodal znajdował się znany sklep papierniczy. Po tej stronie Zamkowej mamy także łącznik z ulicą Korfantego. To tutaj znajdowało się podwórze, w którym m.in. prowadził działalność mistrz kowalski Krakowczyka. Następnie mamy dom, w którym prowadził działalność wielce zasłużony wydawca Max Bartels. Po nim znalazła tu miejsce filia korfantowskiej „Polonii”. Na rogu Zamkowej i Korfantego (kiedyś Gartenstrasse czyli Ogrodowa) stał pod pięknym drzewem domeczek, na miejscu którego mec. Ogórek postawił sporą kamienicę łączącą nijako ulice Zamkową z Korfantego.
Właśnie naprzeciwko tej kamienicy wznosiła swe mury rybnicka synagoga. Kiedyś musiał tu być spory ruch, gdyż wielu zamożnych Żydów zamieszkiwało centrum miasta. Na Zamkowej w stojących za synagogą domach mieściły się także sklepy, jak choćby ten z obuwiem sportowym, który prowadziła pani Madajowa. Dalej był ogródek, o którym będzie za moment mowa, gdy wejdziemy w ulicę Rynkową. Na samym końcu tuż przy rynku, na rogu Zamkowej z Rynkową znajdował się XVIII–wieczny budynek wyburzony na przełomie lat 60–tych/70–tych. Tutaj swą działalność prowadziła zielona firma Tyrluch i Eimles. Zajmowali się oni przetwórstwem i sprzedażą owoców i warzyw. To miejsce wprowadza nas w ulicę Rynkową.
Na Rynkowej po stronie dzisiejszego Focusa znajdowały się aż do komina włącznie „piwne zabudowania” wraz z piwiarnią zwaną „kusztalem” (niska zabudowa), którą prowadził dla Hermanna Muellera pan Wagner. Przypuszczalnie do „kusztalu” należał piwny ogródek, widoczny na zdjęciu od strony Zamkowej.
Po przeciwnej stronie idąc od rynku znajdował się bok rynkowej kamienicy, która była własnością braci Mende i w 1/3 farmaceuty Mrozińskiego. Na rogu tej kamienicy znajdowała się „Apteka Marjańska”. Była już o niej mowa podczas opisu rynku. Kamienica od strony Rynkowej składa się jakby z dwóch części. Najprawdopodobniej drugą część dobudowano później. Tak więc pod jednym numerem są dwa domy. Podobne ewenementy spotykamy na Raciborskiej, Kościelnej czy Reja. To tutaj m.in. znajdowała się pracownia krawiecka pani Wyciskowej, której siostra udzielała lekcji gry na fortepianie. To tutaj miał swój zakład rzemieślnik – zegarmistrz Waldberg. W następnym zaś domu inny rzemieślnik Gruenspaeck robił podobno najlepsze w mieście witryny i jako jedyny zajmował się witrażami. Uliczkę kończy bok kamienicy Kaczmarczyków. Ten bok został dobudowany do głównej kamienicy z Placu Wolności.
Michał Palica