Podwójna pomoc strażniczek
Funkcjonariuszki straży miejskiej pomogły zarówno poszkodowanym, jak i kobiecie będącej powodem kłopotów.
Dzięki interwencji strażniczek z Rybnika, nastąpił kres waśni sąsiedzkich, trwających od dłuższego czasu.
W jednej z rybnickich kamienic zakończyła się trwająca od wielu miesięcy gehenna mieszkańców. Spokój lokatorom zakłócała mieszkanka parteru, żyjąca w skrajnych warunkach. – Kiedy wokół posesji panował ład i porządek, pod oknami kobiety leżały jej własne odchody. Strażniczki, które pojechały na kontrolę posesji nie mogły uwierzyć w to, co zobaczyły. Olbrzymi fetor i bałagan, to słowa opisujące w bardzo delikatny sposób sytuację zastaną na miejscu. Początkowo kobieta, która za nic miała sobie zdanie sąsiadów, żyjąc w skrajnych warunkach nie chciała pomocy. Uważała że jest samowystarczalna – informuje Dawid Błatoń, rzecznik Straży Miejskiej w Rybniku. Strażniczki zajmujące się sprawą przeprowadziły wywiad środowiskowy zarówno z sąsiadami, administratorem budynku oraz pracownikami OPS. Funkcjonariuszki rozmawiały także z samą kobietą, aby dojść do konsensusu. Wreszcie po wielu próbach uciążliwa lokatorka zgodziła się przyjąć pomoc.
– Już na drugi dzień rano uprzątnęła panujący w mieszkaniu bałagan, przyjęła pomoc opieki społecznej, a właściciel kamienicy umorzył dług uciążliwej lokatorce. Ta z kolei zobowiązała się, że wyprowadzi się do schroniska dla kobiet przy ul. Chrobrego. Najważniejsze i bezcenne było słowo „dziękuję” od sąsiadów skierowane do osoby, która postanowiła się zmienić – podsumowuje Dawid Błatoń.
(ska)