Wykreślili bez wyjaśnień
Bez konsultacji zarząd PO wykreślił z listy kandydatów na posła Halinę Karwot.
ŚWIERKLANY. Po ustanowieniu Joanny Kluzik-Rostkowskiej numerem jeden na liście rybnickiej Platformy Obywatelskiej w nadchodzących wyborach, z listy zniknął dotychczasowy numer trzy, czyli dyrektor GOKiR Halina Karwot.
Jak się okazało, szefostwo PO dokonało usunięcia z listy działaczki ze Świerklan bez jakiejkolwiek konsultacji. – Gdyby nie nieoficjalna informacja od pana starosty Damiana Mrowca, nie wiedziałabym o tym ruchu władz PO – stwierdza niedoszły numer trzy na rybnickiej liście Halina Karwot. W tym przypadku przeważyły względy polityczne. – Ludzie znają mnie z tego, że jeżeli coś obiecuję, to dotrzymuję słowa. Jeśli wiem, że czegoś nie uda się wykonać, to mówię to otwarcie. Dwa miesiące byłam już na trzeciej pozycji i informacje ukazały się już na łamach prasy i innych mediów, a także zgłosiło się do mnie wiele osób chętnych do pomocy przy kampanii. Powoli przygotowywałam się już do działania, a tu wielkie zaskoczenie. Teraz z ciężkim sercem muszę informować o tym, że jednak żadnej kampanii nie będzie – stwierdza dyrektor GOKiR. Niedoszła kandydatka, korzystając z szerokiej sieci kontaktów, poczyniła już pierwsze kroki do poważnej kampanii przedwyborczej, które jednak okazały się bezsensowne.
Niewygodna konkurencja?
Halina Karwot jednak nie rozpacza, a zaistniała sytuacja pozwoliła jej wyciągnąć wnioski na przyszłość. – Jestem zdegustowana zachowaniem władz PO. Bez słowa wyjaśnienia, czy jakiejkolwiek informacji zostałam skreślona po dwóch miesiącach z trzeciej pozycji rybnickiej listy. W tej sytuacji mogę tylko przypuszczać, że moja kandydatura była bardzo niewygodna i niekorzystna dla niektórych kandydatów, dla których mniejszym złem było poparcie dla pani Kluzik-Rostkowskiej (osoby zupełnie niezwiązanej z naszym regionem), niż moja osoba, która stała się wielkim zagrożeniem. Jestem rozczarowana, że w czasie demokracji w nowoczesnym państwie centrum Europy, nadal liczy się bezpardonowa walka o stołek, niż innowacyjność, kreatywność, a przede wszystkim świeże spojrzenie na problematykę kraju i regionu. Doceniam działania pana starosty powiatu rybnickiego, który był i jest jedyną osobą, która miała odwagę wyrazić swój sprzeciw, przeciwko tzw. spadochroniarzom. Przeciw traktowaniu rybnickiej polityki jako ubogiej krewnej, która nie ma własnego zdania i jest tylko marionetką w rękach władz centralnych – tłumaczy Halina Karwot.
Nie dla spadochroniarzy
Dyrektor GOKiR nie kryje wdzięczności dla starosty Damiana Mrowca, który wyraził zdecydowany sprzeciw, podczas posiedzenia zarządu, dla Joanny Kluzik-Rostkowskiej, wstawiając się jednocześnie za mocną kandydatką ze Świerklan. – Serdecznie dziękuję panu staroście za poparcie i wszelkie działania związane z moją obecnością na liście. W chwili obecnej jestem zadowolona, ponieważ moja osoba niechcący narobiła zamieszania wśród lokalnych władz PO. Uświadomiło mi to, jak wielkie stanowię dla nich zagrożenie. Choć nie wystartuję w tych wyborach, to uważam, że i tak z panem starostą je wygraliśmy. Chcę podziękować wszystkim osobom, firmom i przyjaciołom za deklarację poparcia i pomocy dla mnie. Nie jestem marionetką, ani żadną rzeczą, którą się przestawia i wyrzuca, kiedy się chce. Myślę, że niejednokrotnie jeszcze uda się zrobić coś dobrego dla naszej gminy i regionu – podsumowuje Halina Karwot, która nie wyklucza udziału w kolejnych wyborach, bazując na obecnych doświadczeniach.
Szymon Kamczyk