Ekoserwis: To takie wyjście awaryjne
Pod Krzanowicami trwa intensywna budowa zbiornika, który ma chronić miasto przed skutkami powodzi. – Te niewielkie rzeczki mają siłę górskiego strumienia. Przybierają szybko i bardzo gwałtownie – tłumaczy Waldemar Niemiec, kierownik raciborskiego biura Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
Najprawdopodobniej jeszcze w tym roku mieszkańcy Krzanowic przestaną z obawą spoglądać w zachmurzone niebo. Dotąd nawet niewielki deszcz powodował, że do miasta wdzierała się woda. Prace zmierzają do końca dzięki pomocy finansowej. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach wsparł działania Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych służące ochronie przeciwpowodziowej terenów powiatu raciborskiego. Ponad 2 mln 100 tys. zł przeznaczone zostały na budowę suchego zbiornika przeciwpowodziowego, który powstaje przy rzece Biała Woda w Krzanowicach.
Wyjście awaryjne
– Krzanowice są specyficznie położone. Po obfitych opadach deszczu Biała Woda czyli dopływ Psiny przybierają i powodują, że miejscowość jest zalewana. Zresztą nie tylko stąd bo woda spływa drobnymi potokami z pól – mówi Gabriela Lenartowicz, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. – Tak naprawdę dwa małe cieki powodują, że Krzanowice są pod wodą jakby przepływała tu duża rzeka. O tym polderze mówiło się już od 1994 roku, ale nie miał szczęścia do finansowania. Ubiegły rok pokazał, że prace są niezbędne. WFOŚiGW co prawda nie jest instytucją, która finansuje działania przeciwpowodziowe ale często jesteśmy instytucją ratunkową w sytuacji kiedy budżet państwa jest obciążony usuwaniem skutków powodzi, która nawiedziła także inne rejony kraju. Od ubiegłego roku na usuwanie skutków powodzi i taką profilaktykę przeciwpowodziową w samym tylko powiecie raciborskim wydaliśmy 20 milionów złotych. Jesteśmy blisko naszych beneficjentów i wiemy, że niektóre zadania są niezbędne – dodaje.
Większość pracy za nami
Każda dotychczasowa powódź na tym terenie wiązała się z zalewaniem ponad 200 domostw i dróg w Krzanowicach przez spokojny zazwyczaj potok płynący z Czech. Budowany teraz polder przepływowy pomieści ok. 418 tys.m3 wody, jego zapory czołowe i boczne mają ochronić pobliskie miejscowość przed wodą. Sam zbiornik napełniany będzie okresowo w czasie wezbrań i nie planuje się w nim stałego piętrzenia wody a maksymalna wysokość piętrzenia określono na 5 metrów. Oprócz zapór budowana jest część przelewowo–upustowa, przejście młynówki, sieć aparatury kontrolno – pomiarowej oraz czasza zbiornika o łącznej powierzchni 27 ha, w tym blisko 2,5 ha po stronie czeskiej. Całość inwestycji kosztować będzie ok.5 milionów i wszystkie prace zakończone zostaną we wrześniu 2012 roku, choć zbiornik będzie spełniał swoja funkcję już w tym roku. – Praktycznie większość pracy mamy już za sobą – mówi Bogdan Waliczek, kierownik budowy. – Teraz wykonujemy roboty ziemne, wymieniamy grunt, kończymy również elementy żelbetonowe – dodaje fachowiec.
Wystarczy jeden telefon
– Nasza pomoc jest możliwa dzięki takiej dobrej, regionalnej współpracy. Podobnie było przy finansowaniu tego zbiornika w Krzanowicach. W sytuacji kiedy zabrakło pieniędzy ze strony państwa, wystarczyła nam w zasadzie krótka rozmowa telefoniczna z marszałkiem i wojewodą aby osiągnąć porozumienie. Szybko uruchomiliśmy takie awaryjne finansowanie. Podobnie było z uruchomienie środków na uzupełnienie dokumentacji zbiornika Racibórz Dolny, przy budowie którego stanęło wydawanie decyzji środowiskowych – mówi Gabriela Lenartowicz.
(eco)