Kino niezależne idzie do przodu
– Trudno chyba wymyślić historię, która nie została już opowiedziana w kinie przez kogoś innego. Dlatego ciągle trzeba szukać środków, żeby opowiedzieć coś inaczej, na nowo. Dzięki tym poszukiwaniom kino niezależne ciągle się rozwija – mówi Mirosław Ropiak, organizator festiwalu RePeFeNe, który w tym roku odbędzie się w Rybniku po raz dziesiąty.
Chociaż Rybnickie Prezentacje Filmu Niezależnego RePeFeNe odbędą się dopiero jesienią, od 18–23 października, już teraz do organizatorów zaczęły wpływać pierwsze filmy konkursowe. – Już dotarły do nas trzy filmy, ale zapewne najwięcej, jak co roku, będzie spływać we wrześniu. Filmy przyjmujemy do 20 września. Mamy już dość ugruntowaną pozycję, że możemy mieć pewność, że te filmy do nas dotrą. Co roku w konkursie bierze udział około 80 filmów – mówi Mirosław Ropiak.
Rybnik żyje kinem offowym
RePeFeNe, którego organizatorami są Dom Kultury Chwałowice, Klub Filmu Niezależnego i Instytucja Filmowa Silesia–Film wraz z Centrum Sztuki Filmowej w Katowicach, są jednymi z ważniejszych i najgłośniejszych prezentacji kina niezależnego na Śląsku. Wielkim ich miłośnikiem i przyjacielem jest Kazimierz Kutz, który był gościem specjalnym festiwalu w 2004r. Gośćmi festiwalu byli także Jerzy Cnota, Ryszard Zaorski, Adam Sikora, Cezary Żak, Marzena Kipiel–Sztuka. Jerzy Janeczko, Piotr Matwiejczyk i Paweł Kukiz. Pierwsze prezentacje odbyły się w 2002 roku. Od tej pory corocznie na przełomie września i października, przez cały tydzień Rybnik żyje kinem offowym. Prezentacje skierowane są do wszystkich niezależnych twórców filmowych nieprofesjonalnych i profesjonalnych z całego kraju i z Europy. – Na festiwalu można obejrzeć filmy przysłane z całej Polski. Co roku pojawiają się też 3, 4 filmy z zagranicy – mówi Mirosław Ropiak.
Z poziomem rośnie konkurencja
– Z roku na rok rośnie poziom filmów. W zeszłym roku mieliśmy problem w selekcji, żeby wybrać filmy i zmieścić się w tych 6–8 godzinach jednego dnia prezentacji, dlatego zdecydowaliśmy się prezentować filmy przez dwa dni. Niewykluczone, że jeśli w tym roku będzie dużo fajnych filmów, to prezentacje potrwają nawet trzy dni. Kino staje się coraz bardziej popularne, ludzie próbują coś opowiedzieć przez film. Jednocześnie powszechnie dostępne są coraz lepsze kamery, co poprawia jakość obrazu i dźwięku, podwyższa się poprzeczka. Ale sprzęt to oczywiście nie wszystko – żeby zaistnieć trzeba wiedzieć, co się chce powiedzieć i jak to zrobić, potrzebna jest już taka „świadoma realizacja” – mówi Mirosław Ropiak – Od dwóch lat nie ma też ograniczenia co do długości filmów. Większość festiwali filmów amatorskich i kina niezależnego dopuszcza tylko filmy do 20, 30 minut, ale powstaje dużo ciekawych, dłuższych filmów i chcieliśmy dać im też szansę – dodaje.
Konkurs, warsztaty i premiera
Oprócz pokazów konkursowych, podczas festiwalu organizowane są także warsztaty filmowe, spotkania z ludźmi kina oraz premierowe pokazy filmów niezależnych i koncerty. – W tym roku oprócz prezentacji konkursowych planujemy taką retrospektywę RePeFeNe i być może też wystawę plakatów z poprzednich lat. Prowadzone są też rozmowy z profesorem Janem Franciszkiem Lewandowskim, filmoznawcą i historykiem – chcielibyśmy, żeby poprowadził wykłady o historii kina na Śląsku. Na przedostatni dzień festiwalu planujemy warsztaty operatorskie. Ostatni dzień festiwalu, niedziela to oczywiście otwarte konsultacje jury, gdzie zawsze można przyjść, porozmawiać o filmach oraz prezentacja filmów nagrodzonych. Na zakończenie zostanie też wyświetlony najnowszy film Eugeniusza Klucznioka, który jeszcze nie ma tytułu, ale jak ktoś zna jego poprzednie obrazy to na pewno będzie zainteresowany – mówi Mirosław Ropiak.
Beata Matuszek