Lyski bawiły się w Dzimierzu
Dożynki gminy Lyski w tym roku po raz pierwszy odbyły się w najmniejszym sołectwie.
Sołectwo Dzimierz co roku organizuje dożynki wiejskie. W tym roku jednak po raz pierwszy rolnicy z całych Lysek zjechali do najmniejszego sołectwa, żeby świętować zbiory plonów na dożynkach gminnych.
Do Dzimierza na dożynki zjechały delegacje z całej gminy Lyski, a także liczni goście nie tylko z sąsiednich wsi, ale również z Czech. Tradycyjnym korowodem na boisko sportowe przyjechali m.in. wójt Grzegorz Gryt, przewodniczący rady gminy Krystian Widenka, proboszcz parafii w Dzimierzu Krzysztofa Spyra czy starosta rybnicki Damian Mrowiec. Chociaż deszcze dały się we znaki rolnikom w tym roku, jak zapewniają, plony nie były najgorsze i było za co dziękować. – Plony są w tym roku w miarę dobre. Pogoda nam trochę krzyżowała plany, ale jak teraz nam pozwoli to zebrać, to będzie dobrze. Trzeba tylko wykorzystywać każdy dzień, każdą godzinę pogody – mówi Rafał Zalas, tegoroczny starosta dożynkowy. Również paniom z Koła Gospody Wiejskich w Dzimierzu pogoda nie ułatwiała w tym roku zadania. – Przygotowanie tegorocznej korony trwało długo, bo po deszczach zboże było brzydkie i trzeba było je wybielać, więc ponad miesiąc zboże przygotowywałyśmy, a samo uplecenie i przystrajanie to praca na cztery dni – mówi Małgorzata Surma, przewodnicząca KGW w Dzimierzu. Mimo niekorzystnej aury w tegorocznej koronie, nie zabrakło niczego. – Korona jest zrobiona ze wszystkich zbóż, z jęczmienia, z owsa, z żyta, z pszenżyta i pszenicy, a ozdobiona winogronami, gruszkami, jabłkami, orzeszkami laskowymi, papryczką czerwoną, suchymi kwiatami, jarzębiną i wstążkami – opowiada Małgorzata Surma. Całe Lyski do późnego wieczora bawiły się w Dzimierzu przy muzyce orkiestry dętej i lokalnych zespołów.
(bm)