Czy mogło być lepiej?
Kongres dobiegł końca, przyszedł więc czas na podsumowania.
NA PLUS:
• Kongres w Rybniku! Pierwszy raz w historii kongres odbywa się w tej części Europy, pierwszy raz w historii odbywa się w Polsce i w dodatku w Rybniku. To ogromna promocja dla miasta.
• Organizacja – Rybnickie Centrum Kultury przekształcono w prawdziwe forum dyskusyjne, sala widowiskowa spełniła swe zadanie, pokuszono się nawet o bezprzewodowy dostęp do internetu w całym budynku. Duży plus.
• Aleja Obywatelska – na schodach przed RCK przez trzy dni panował ruch. Ktoś się kręcił, ktoś kupował lokalne wyroby i pamiątki, ktoś rozmawiał – po polsku, angielsku, francusku czy niemiecku. Europa, po prostu.
• Rybniczanie – podczas uroczystości wypuszczenia balonów mieszkańcy miasta pokazali, że nie są im obojętne takie wydarzenia. Widok placu przed RCK wypełnionego ludźmi z kolorowymi balonami był ujmujący.
NA MINUS:
• Termin – w tym samym czasie mieliśmy w Polsce dwie ważne imprezy, również na szczeblu międzynarodowym – Szczyt Partnerstwa Wschodniego oraz Europejskiego Forum Nowych Idei. Przysłoniły one rybnicką imprezę
• Brak Buzka i Komorowskiego – choć wizyta Prezydenta RP była raczej mało prawdopodobna, obecność prof. Buzka wydawała się pewna, szczególnie, gdy potwierdził przyjazd. Jednak, w wyniku wyżej wymienionych imprez, nie przyjechał. A szkoda.
• Mało polskiego głosu – jak na gospodarzy, nie wiele było nas widać na kongresie. Gdyby nie obecność dwójki młodych rybniczan, miasto w dyskusji na temat „bliźniaczenia” w ogóle nie wzięłoby udziału. Aktywni byli także podczas dyskusji zasiadający na sali słuchacze. Pytań i wypowiedzi ze strony Polaków jednak nie było. Pozostał pewien niedosyt.