Motyczka w Senacie, RAŚ trzecią siłą
Pięć mandatów w wyborach do Sejmu zdobyli kandydaci PO. Indywidualnie najlepszy wynik osiągnął jednak Bolesław Piecha z PiS.
– Moje emocje doprawione są sosem chińskim, słodko-kwaśnym. Słodko, bo z tego co wiem osiągnąłem najlepszy wynik w okręgu i to mnie cieszy. Kwaśny natomiast jest fakt, że nie zdołaliśmy przekonać do siebie większej ilości wyborców i mamy wynik kilkanaście proc. gorszy od PO – mówi Piecha. Zadowolony może być Marek Krząkała, który osiągnął lepszy wynik od Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Największym przegranym wydaje się być Grzegorz Janik z PiS i cały SLD.
Mieszkańcy powiatu rybnickiego nie zaskoczyli niczym kandydatów i obserwatorów, oddając głos na reprezentantów największych partii. Niekwestionowanym zwycięzcą, po raz kolejny zresztą, jest Antoni Motyczka, senator Platformy Obywatelskiej. Zdobył 34,11 proc. głosów, czyli 40 929. Zażarta walka toczyła się o drugie miejsce w powiecie, gdyż zaskakująco dobry wynik zdobył Paweł Polok, kandydat z ramienia Ruchu Autonomii Śląska. Ostatecznie to Tadeusz Gruszka zakończył wyborczy wyścig na drugim miejscu, zdobywając 26 662 głosów, czyli 22,18 proc. Polok zajął miejsce trzecie z wynikiem 26 303 (tj. 21,92 proc. głosów).
Od czołówki wyraźnie odstawali kandydaci niezależni – Józef Makosz oraz Bogusław Biegiesz. Ten pierwszy zdobył 14,87 proc. głosów mieszkańców powiatu, najsłabiej wypadł Biegiesz, zdobywając nieco ponad 8 tys. głosów, czyli niecałe 7 proc.
Zwycięstwo Antoniego Motyczki nikogo chyba nie zaskoczyło, niespodzianką natomiast jest walka łeb w łeb PiS–u oraz RAŚ–u. Paweł Polok zwyciężył w Jejkowicach, zajął drugą pozycję w Lyskach, zostawiając Gruszkę daleko w tyle. Zapowiedzi autonomistów, że chcą stać się „trzecią siłą” w regionie nie były więc tylko sloganami.
(mark)