Szkoła to nasz priorytet
Potrzeby dzielnic Rybnika i plany nowo wybranych rad.
Śródmieście, jako centralna dzielnica miasta może poszczycić się najważniejszymi zabytkami oraz instytucjami, działającymi w jej obrębie. W dzielnicy możemy zobaczyć m.in. dawny książęcy zamek piastowski z XII wieku (dziś sąd), bazylikę św. Antoniego oraz budynek starostwa powiatowego oraz byłego szpitala Juliusz.
Choć mogłoby się wydawać, że miasto na bieżąco realizuje potrzeby ścisłego centrum, okazuje się, że sporo rzeczy czeka na wykonanie. – W poprzedniej kadencji rady wiele spraw znalazło swój finał. Było to zasługą w dużej mierze przewodniczącego zarządu, który był bardzo skrupulatny. Doprowadziliśmy m.in. do tego, że wreszcie zaczęło się coś dziać w śródmieściu. Kiedy jeździ się po dzielnicach na obrzeżach, to widać zrobione chodniki, drogi. U nas było to zaniedbane. Udało się zrobić ul. Staszica i Kraszewskiego. Dążyliśmy do tego, aby był poważny parking w centrum. Mamy teraz duży parking koło bazyliki, a w trakcie prac jest także parking na ul. Marii Curie-Skłodowskiej – stwierdza przewodnicząca rady dzielnicy Stefania Forreiter. Choć w ubiegłej kadencji udało się wiele, plany również są spore. – Jest jeszcze dużo do zrobienia. Trzeba tutaj wymienić np. nasze chodniki na ul. Hallera. Mamy jedną jedyną Szkołę Podstawową nr 1 z oddziałami integracyjnymi. Ta szkoła jest bardzo zaniedbana przez miasto. Dobrze, że jest tam już zrobiony parking, gdzie rodzice mogą wypuszczać swoje dzieci. Koniecznie trzeba się jednak zająć samym budynkiem oraz jego otoczeniem. Nie ma tam szkolnego placu zabaw ani boiska. Dzieci tego potrzebują. W tej sprawie wysłaliśmy pismo do władz miasta. W samej szkole niedokończona jest wymiana okien, sypią się ściany. Mam nadzieję, że władze miasta zagospodarują odpowiednią ilość pieniędzy na potrzeby remontowe SP1, bo strach na to patrzeć – przekonuje przewodnicząca rady. Dużą bolączką rady i mieszkańców jest także parking na ul. Kościuszki. Niebezpieczeństwo dla pieszych stwarza przejście na ul. Dworek przy skręcie do Plazy. W oczy rzuca się także deptak przy Nacynie, którym po zmroku często niebezpiecznie jest się poruszać. – To są bolączki centrum. Jest jeszcze kwestia okresu letniego, kiedy widzę, że w centrum tylko leje się piwo, a mało jest imprez czy jakichś happeningów. Fakt, że ludzi jest dużo, ale myślę, że w lecie bez przerwy coś powinno się dziać – stwierdza Stefania Forreiter. Rada dzielnicy co roku organizuje kilka imprez integracyjnych. W ramach „Lata w mieście” organizowane są mecze piłki nożnej dla dzieci i młodzieży. We wrześniu na rybnickim zalewie roi się od żagli. Wszystko za sprawą regat samorządowych o puchar prezydenta. Impreza co roku przyciąga kilkanaście załóg. Z początkiem grudnia dzieci spotykają się ze św. Mikołajem, a specjalne spotkanie organizowane jest również dla seniorów ok. 80 roku życia.
(ska)