Nowy kościół łączy mieszkańców
Przed księdzem Tadeuszem Kaliszem niełatwe zadanie wybudowania świątyni w Jankowicach. Wszystko jest jednak na dobrej drodze, bo budowniczy i proboszcz powstającej parafii może liczyć na wsparcie mieszkańców.
– Anna Górecka: – Kiedy powstał pomysł budowy nowego kościoła w Jankowicach?
– Tadeusz Kalisz: – Pierwsze plany pojawiły się już w latach 30. ubiegłego stulecia, ale wówczas rozpoczęcie prac pokrzyżował wybuch wojny. Po jej zakończeniu również nie było warunków do stworzenia nowej świątyni, bo PRL był trudnym czasem dla Kościoła. Dziś mamy warunki, możliwość i chęci, dlatego powoli tworzymy wspólnotę parafialną i budujemy kaplicę, by móc odprawiać w niej msze.
– Jak mieszkańcy postrzegają pomysł tworzenia nowej parafii?
– Wielu z nich długo czekało na możliwość budowy nowego kościoła, więc są bardzo zaangażowani we wszystkie działania związane z powstawaniem ich świątyni. Przede wszystkim mieszkańcy mają swój wielki udział w powstawaniu tak budynku kaplicy, jak i wspólnoty parafialnej. Bez pomocy ludzi z okolicy trudno byłoby w tak krótkim czasie wykonać tak ogromną pracę, za co jestem im wdzięczny. Panowie przychodzą codziennie na budowę, a panie gotują im ciepłe posiłki, żeby praca szła lepiej. Mieszkańcy, którzy prowadzą firmy, proponują pomoc finansową i techniczną. Poza tym widzę, że ludzie coraz bardziej się integrują, a to oznacza, że choć kościół jeszcze nie stoi, możemy mówić już o wspólnocie parafian.
– Zdarza się księdzu słyszeć głosy niezadowolenia?
– Wiadomo, że nowa parafia zostanie utworzona z części dwóch innych parafii, dlatego słyszę różne głosy. Mieszkańcy mówią mi, że są związani z poprzednim kościołem, że tam są groby ich bliskich, ale przecież nikt nie zmusi ich do tego, by chodzili wyłącznie do nowego kościoła. To nie jest kwestia jakiegoś przymusu, a raczej chęci budowania wspólnoty od początku. Gdybyśmy myśleli takimi kategoriami, to żaden nowy kościół by nie powstał. Chciałbym pokazać mieszkańcom, że to, co powstaje w wyniku naszej ciężkiej pracy, należy do nich i to oni mają wpływ na późniejszy kształt tej wspólnoty. W tym się przecież objawia nasza wiara. Z nowymi parafianami spotkam się na nadchodzącej kolędzie. Będziemy rozmawiać o kościele, o nowych planach i o tym, kto będzie patronem naszej parafii, bo wstępnie uczyniliśmy nim św. Floriana.
– Co udało się już osiągnąć?
– Najpierw otrzymaliśmy dom przy ul. Górniczej 2 od państwa Penkalla, którzy mieszkają obecnie w Niemczech. 31 sierpnia wraz z proboszczami ze Świerklan i Jankowic poświęciliśmy dom, który stał się naszym probostwem. Pierwsza msza i nabożeństwo różańcowe odprawiliśmy 3 października, a pojawiło się na nim ponad sto osób. Z kolei pierwsza msza niedzielna zgromadziła ponad dwustu nowych parafian. Obecnie budujemy kaplicę św. Floriana, którą otworzymy w pasterkę. Tam też będziemy się spotykać, dopóki nie powstanie nasz kościół. W przyszłym roku wykonany zostanie projekt świątyni i mam nadzieję, że niedługo po tym budowa ruszy pełną parą.