Jeszcze długo w Biedronce nie zapłacimy kartą
Przychodzi pan Kowalski z pełnym koszykiem zakupów, wyciąga kartę płatniczą i słyszy: „przepraszam, nie można płacić kartą”, po czym okazuje się, że gotówki starczy nam na połowę koszyka. Brzmi znajomo?
W Rybniku działa wiele sieci sklepów. Do nich należy bardzo popularna wśród rybniczan Biedronka, w której nie ma możliwości zapłaty za zakupy kartą płatnicza. Klienci najwyraźniej zdążyli się przyzwyczaić, choć nie wszyscy są zadowoleni. Starszy pan robiący na co dzień zakupy w Biedronce twierdzi, że w zasadzie z karty nie korzysta, ale jeśli nagle przyjdzie mu zrobić duże zakupy, to jest trochę zawiedziony brakiem możliwości zapłacenia kartą. Monika i Ania, również kupujące w Biedronce, mówią, że im to nie przeszkadza, bo nie korzystają z kart płatniczych.
Raczej nie zanosi się na zmiany
Kierownik jednej z Biedronek, zapytany dlaczego płacenie kartą jest niemożliwe, nie mógł udzielić takich informacji. Tą uzyskaliśmy w telefonicznym biurze obsługi, z którego może skorzystać każdy klient. Tam dowiedzieliśmy się, iż wprowadzenie płatności kartą znacznie podwyższyłoby koszty, a Biedronka stara się proponować klientom jak najniższe ceny. Nie wiadomo, czy będzie kiedyś można płacić kartą. W tej chwili się na to nie zanosi.
Kto kupuje w Biedronce? A kto wie o karcie?
Biedronka ma klientów w bardzo różnym wieku, choć najczęściej widzi się tam studentów i starszych ludzi. Małgorzata jest zadowolona z zakupów i w ogóle nie wiedziała o niemożliwości użycia karty do zapłaty. – Mogliby poinformować, żeby dużo więcej osób wiedziało o tym ograniczeniu. Ja nic nie wiedziałam. Nigdzie nie ma szyldu czy ogłoszenia na ten temat – mówi. Dodaje, że informacja powinna być zawieszona w jakimś widocznym miejscu, żeby nie doprowadzić do kłopotliwych sytuacji przy kasie.
– Ja jestem przyzwyczajona do płacenia gotówką. Dlatego takie ograniczenie, jak brak możliwości korzystania z karty, do dla mnie nie problem – mówi Emilia, mieszkająca niedaleko jednej z rybnickich Biedronek. Relacjonuje też, że tuż obok został postawiony bankomat, z którego można błyskawicznie pobrać potrzebne pieniądze. Niestety, jest i druga strona medalu: bankomat pobiera prowizję. Jednak być może byłoby dobrze, gdyby obok każdej Biedronki był bankomat.
Za utrzymanie karty też się płaci
Sporo banków oferuje zupełnie darmowe prowadzenie kont, ale niestety, nawet w tych najtańszych kontach trzeba trochę zapłacić za prowadzenie kart. Bank ING przy koncie Direct za prowadzenie karty życzy sobie 7 zł/miesiąc (chyba, że robi się tą kartą comiesięczne zakupy na kwotę min. 100 zł), PKO Pro konto życzy sobie 5 zł od użytkowników pomiędzy 26–30 rokiem życia, Alior Bank również 5 zł. Inne profile kont mogą być droższe w utrzymaniu, ale i są lepiej oprocentowane. Samo płacenie jest wygodne i bezpieczne, ale jak się okazuje pociąga za sobą dodatkowe koszty i dla klientów i dla sprzedających.
Alicja Sypek