Wciąż ćwiczę, uczę się i pracuję z ludźmi
Z Rafałem Obrzudem, prezesem Międzynarodowego Zrzeszenia Rozwoju Aikido i instruktorem tej sztuki walki rozmawiamy o jego pasji, nowych przedsięwzięciach i planach utworzenia stowarzyszenia aikido w Gminie Świerklany.
– Dziś jest pan instruktorem i prezesem MZRA, jednak sięgnijmy do początków. Kiedy zrodziła się pana pasja do sztuk walki i jak się rozwijała?
– Moją przygodę z aikido rozpoczynałem jako młody chłopak w klubie w latach dziewięćdziesiątych. Zajmowałem się wtedy ju jitsu, a mój instruktor oprócz stopnia mistrzowskiego ju jitsu posiadał także 4 kyu w aikido. Na dzisiejsze warunki to oczywiście niski stopień, ale wtedy to było coś. W szkole średniej nawiązałem kontakty zagraniczne z takimi osobami jak sensei Tissier, u którego zdawałem swoje pierwsze stopnie kyu oraz dan, Joel Roche, Philip Goutard. Wtedy też poznałem mojego obecnego nauczyciela i przyjaciela, Ondreja Malinę, a także shichana S Endo, który do dziś jest osobą wyznaczającą dla mnie kierunek rozwoju. Obecnie współpracuję z Polską Federacją Aikido, gdzie pełnię funkcję egzaminatora. Równocześnie jako jedyny Polak, taką samą funkcję pełnię w Czeskiej Federacji Aikido. Ćwiczę, uczę się i pracuję z ludźmi, a funkcja, którą pełnię w MZRA jest raczej symboliczna. Pozwala nam istnieć pod względem organizacyjnym i współpracować z organizacjami międzynarodowymi, głównie z Czech, Słowacji i Francji.
– Wspominał pan kiedyś, że przeniósł się wraz z żoną Gabrielą (która prowadzi zajęcia w Rybnickim Stowarzyszeniu Aikido Aikikai) z Katowic do Świerklan. Dlaczego wybór padł na Świerklany?
– Rzeczywiście na początku mieszkaliśmy w Katowicach, ale o naszej przeprowadzce zdecydowało wiele czynników. Najpierw udało nam się nawiązać współpracę z gminą, a było to na etapie rozwijania naszego ośrodka. Poza tym położenie było atrakcyjne pod względem odległości od naszych klubów. Urzekło nas też coś w samej okolicy, w ludziach i tutejszej młodzieży.
– Prowadzi pan zajęcia z aikido m.in. w jankowickiej szkole, ale wiadomo już, że szykuje się utworzenie stowarzyszenia aikido na terenie gminy. Mógłby pan powiedzieć coś więcej na ten temat?
– Tak, istotnie realizujemy takie przedsięwzięcie na terenie gminy Świerklany. Odbyło się już zgromadzenie członków stowarzyszenia, które swoją siedzibę będzie miało w janowickiej szkole. Jego pełna nazwa brzmi Stowarzyszenie Aikido Aikikai „KAZOKU”, a jednym z prezesów została Sylwia Wilk. Klub będzie się zajmował przede wszystkim promowaniem aikido oraz upowszechnianiem kultury fizycznej, rekreacji oraz etyki i kultury związanej ze wspomnianą sztuką walki. Jednym z głównych celów statutowych jest również przeciwdziałanie różnym patologiom społecznym.
– Ostatnio miała miejsce II edycja Szkoły Młodego Samuraja. Czy tego typu imprezy wpływają na rozwój sztuk walki i liczbę uczestników stałych zajęć?
– II edycja Szkoły Młodego Samuraja ma za zadanie podnosić świadomość młodych ludzi dotyczącą innych sztuk walki, stąd zajęcia z ju jitsu, aikido czy judo. Mistrzowie z doświadczeniem prowadzą warsztaty dla dzieci i młodzieży, pomagając im zrozumieć esencję sztuk walki oraz zasady nimi kierujące. Młodzi ludzie przez udział w takich zajęciach uczą się szacunku do innych sztuk walki, dostrzegania tego, co je łączy, ale także co różni. Dziś, w dobie mieszanych sztuk oraz dążenia do szybkich efektów poprzez agresję, przemoc i rywalizacje, istnieje potrzeba zapoznania młodych ludzi z tzw. sztukami tradycyjnymi, które podkreślają zasady etyczne i aspekt wychowawczy. Warsztaty to również dobry trening radzenia sobie z problemami życia codziennego, bo sztuki walki uczą samodzielności, która dzieciom i młodzieży może przydać się chociażby na zielonych szkołach czy obozach. W tej edycji uczestniczyło blisko 60 osób z całego Śląska, więc chętnych może przybywać. Zapraszamy na zajęcia do naszych klubów w Rybniku, Jastrzębiu, Katowicach, Hażlachu, Żorach, Piotrkowie Trybunalskim, Bełchatowie, Raciborzu i Łaziskach.
Rozmawiała Anna Górecka