Stadion miejski czeka poważny remont
W planach nowa płyta, tor, bandy oraz... nowoczesne kamery.
Choć od ostatniej modernizacji obiektu przy Gliwickiej sporo czasu nie minęło, na horyzoncie już rysuje się kolejny remont. – Od razu uczulam, na ówczesne przepisy i standardy, nasz obiekt spełniał wymogi, teraz jednak przepisy się zmieniły i trzeba będzie dokonać modernizacji – tłumaczy prezydent Adam Fudali. Jeśli rybniccy piłkarze pozostaną drugoligowcami, remont ten musi dojść do skutku w stosunkowo krótkim czasie.
Wymogi i wymiary
Przed władzami miasta m.in. zmiany w geometrii boiska. – Obecna murawa nie jest dostosowana do tych przepisów, które teraz obowiązują. Należałoby ją w takim razie przebudować – komentuje Fudali. A jeśli ruszyć murawę, trzeba też – co oczywiste – przeprojektować tor żużlowy oraz bandy. Na tym jednak plany miasta się nie kończą. – Jeśli już remontować murawę, to wypadałoby zadbać, by była ona podgrzewana – dodaje prezydent Rybnika. Czasu na te działania nie pozostało zbyt wiele. Przepisy Polskiego Związku Piłki Nożnej mówią jasno, że na obecnych wymiarach murawy rybniccy piłkarze mogą grać tylko do końca tego sezonu. – Chcielibyśmy to zrobić jak najszybciej, gdyż nie zakładam opcji, że nasi piłkarze z II ligi spadną, a więc nowe boisko musi być gotowe na przyszły sezon – mówi Adam Fudali.
Nie ma na razie dokładnej kwoty całego remontu, nieoficjalnie mówi się jednak o przynajmniej 10 mln zł, które miałyby zostać wydane właśnie na dostosowanie rybnickiego stadionu do PZPN–owskich wymogów.
Cyfrowe oko kamery
Remont murawy jest kwestią najbliższych miesięcy. To jednak, co koniecznie trzeba zrobić niemalże od zaraz, to wymiana stadionowego monitoringu. – Kamery zainstalowane na naszym obiekcie są bardzo dobrej jakości, mają jednak jeden mankament. Są analogowe – mówi Adam Fudali. Rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji weszły w życie nowe przepisy, które wymuszają na organizatorach imprez masowych rejestrację przebiegu za pomocą kamer cyfrowych. – W naszym wypadku można byłoby zastosować specjalne przetworniki, które sygnał analogowy przekształcą w cyfrowy, jednak rozdzielczość obrazu nie spełniałaby wymogów rozporządzenia – tłumaczy prezydent. Z tego też powodu rada miasta na ostatniej sesji zabezpieczyła 1 mln zł na poczet modernizacji „cyfrowych oczu” na stadionie. – Szkoda, że za granicą można iść na mecz którejkolwiek ligi i nie zobaczy się krat czy hordy policjantów. Tam kibic, który zakłóci przebieg meczu, płaci horrendalną wręcz karę. U nas niestety tak to wygląda, i trzeba się z tym pogodzić, bo nic nie zrobimy – mówi Fudali. I choć wątpliwości – tak ze strony opozycji, co koalicji i samego prezydenta – jest co niemiara, uchwałę podjęto i nowe wymogi zostaną spełnione. Związek wymaga – związek dostaje.
(mark)