Urzędnicy już nie są bezkarni
Od ubiegłego roku obowiązuje ustawa o odpowiedzialności majątkowej urzędnika za popełnienie rażących błędów, które narażą na straty przedsiębiorcę lub skarb państwa.
Ustawa dotyczy funkcjonariuszy publicznych, czyli osób działających w charakterze organu administracji publicznej lub z jego upoważnienia, będących członkami kolegialnych organów administracji oraz biorących udział w prowadzeniu sprawy rozstrzyganej przez organ administracyjny. W ten sposób odpowiedzialność majątkowa dotyczy również radnych, którzy przez swoje decyzje mogą narazić na szkodę skarb państwa, czy firmę. Jak dotąd samorządy nie spotkały się z roszczeniami na mocy tej ustawy, dlatego nie można mówić o przykładach ukarania w Polsce urzędnika za popełnienie błędu. Składanie wniosku o roszczenia nie jest również ukierunkowane na konkretnego urzędnika. W tym momencie poszkodowany składa roszczenia wobec podmiotu odpowiedzialnego za wydanie decyzji, czyli skarbu państwa, lub jednostki samorządu terytorialnego. Dopiero po uznaniu tych roszczeń, samorząd jest zobligowany do zapłaty odszkodowania. Wówczas jednostka samorządu może wystąpić przeciw danemu urzędnikowi lub radnemu, a prokuratura orzeka o winie (lub urzędnik sam przyzna się do zarzucanych czynów). Postępowanie jest w ten sposób bardzo przewlekłe. Niektóre z lokalnych samorządów zastanawiają się nad wykupieniem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pracowników lub radnych na wypadek konieczności wypłaty odszkodowania. Rozmowy na temat ubezpieczenia są prowadzone m.in. przez rybnickie starostwo. – Są to na razie plany, ponieważ nie wiadomo dokładnie co ubezpieczenie mogłoby obejmować, bo nie ma obecnie przykładów wnioskowanych roszczeń – stwierdza Piotr Zniszczoł, przewodniczący komisji budżetowej rady powiatu.
(ska)