Zabytkowy kościółek wraca do życia
Bełkowski kościółek to zabytkowa perełka i najcenniejszy zabytek nie tylko w Bełku, ale i całej gminie. To unikat, który jako jeden z nielicznych tego typu obiektów zachował się w swoim pierwotnym, naturalnym miejscu.
Niedawno doczekał się tablic informacyjnych, a kilka dni temu znalazły się pieniądze na długo wyczekiwany remont. – To wspaniała wiadomość, że obiekt nabierze blasku i będzie dostępny dla turystów, których naprawdę tutaj nie brakuje – cieszy się Jolanta Szejka, sołtys Bełku.
W obronie kościółka
Jeszcze parę lat temu istniała realna groźba, że kościółek zniknie z bełkowskiego krajobrazu. Obiekt, choć to zabytek najwyższej klasy niszczał i praktycznie powoli się rozpadał. Gmina, bo to nie jej własność, remontu zrobić nie mogła. Pomysłem na ratowanie zabytku było jego przeniesienie do jednej z wodzisławskich parafii. Na to nie zgodzili się jednak mieszkańcy. O pozostawienie kościółka we wsi rozpętała się prawdziwa wojna. Do tego stopnia, że nawet podzieliła mieszkańców. Ostatecznie Kościół wycofał się z tematu przenosin, pozostawiając świątynię na łasce matki natury. A ta nie była dla zabytku łaskawa. Nadszarpnięty zębem czasu, brakiem remontów i napraw kościółek popadał w coraz to większą ruinę. Tylko młodzież i członkowie Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi Bełk kilka razy w roku porządkowali jego otoczenie. Turyści, którzy przyjeżdżali do Bełku specjalnie, żeby go zobaczyć odchodzili z kwitkiem. Obiekt od dawna jest zamknięty, bo liczne uszkodzenia konstrukcji nośnej i elementów wykończeniowych oraz zbutwiałe, zdeformowane, obluzowane i spękane deskowania zagrażają bezpieczeństwu. Smutny, schowany między zaroślami bełkowski kościółek czekał aż wypełni się jego los. Dzisiaj mieszkańcy wsi, którzy tak zawzięcie walczyli o zabytek mogą być dumni, bo bełkowska perełka już w tym roku przejdzie kompleksową renowację.
Unikat wśród zabytków
Drewniany kościół p.w. Marii Magdaleny zbudowany został w 1753 roku. Ma trójboczne zamknięte, orientowane prezbiterium. Został wzniesiony na podmurówce z kamienia, w konstrukcji zrębowej, z wieżą czołową konstrukcji słupowej. Dach świątyni kryty jest gontem, a ściany boczne posiadają tzw. soboty czyli przydaszki wspornikowe. Wewnątrz świątyni znajduje się wczesnobarokowy ołtarz główny z dwiema kwaterami dawnego tryptyku późnogotyckiego z około 1500 roku. – Kościół w Bełku to nasze wspólne dziedzictwo kulturowe. Ten zabytek jest bezcenny. Jest jednym z nielicznych zabytków „in situ” czyli zachowanym w miejscu, w którym został wybudowany. Jedna trzecia kościołów jest przenoszona, co ma wpływ na obniżenie wartości zabytku. Warto też zwrócić uwagę na otoczenie kościoła – zabytkowy cmentarz, „wzgórze Lukasów” – całe miejsce emanuje unikalną atmosferą. Nie ma tutaj wysokiej zabudowy, a kościół pięknie komponuje się z otoczeniem – mówi ks. dr Leszek Makówka, historyk sztuki oraz przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Architektury i Sztuki Sakralnej w Katowicach.
Wróci w pełnym blasku
Jeszcze w tym roku turyści przyjeżdżający do Bełku zobaczą kościółek w pełni blasku – piękny i odrestaurowany. Wszystko za sprawą pozyskanej na remont dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. O pieniądze wnioskowała parafia p.w. św. Jana Sarkandra w Bełku, a wnioski oraz całą potrzebną dokumentację pomogli sporządzić Urząd Gminy i Miasta Czerwionka–Leszczyny oraz lokalne środowisko bełkowskie. Ostatecznie minister dał 275 tys. zł. To 90 proc. kwoty jaka jest potrzebna. O pozostałe 10 proc. urzędnicy i sołtys Jolanta Szejka zawalczą u wojewódzkiego konserwatora zabytków. Projekt remontu świątyni przewiduje naprawę podmurówki i murów fundamentowych. – Zbutwiałe elementy bali podwalinowych, ścian wieńcowych oraz konstrukcji izbicy wieży zostaną wycięte i zastąpione nowym zaimpregnowanym drewnem. Ponadto wymienione zostaną zniszczone elementy podłóg i belek, wymienione i odremontowane ocieplenia sklepienia nad nawą i prezbiterium oraz wyremontowane stropy w wieży – wylicza Andrzej Wącirz, naczelnik Biura Funduszy Zewnętrznych. Prace obejmą także wymianę oszalowania ścian i gontów na wieży, usunięcie wtórnych drewnianych boazerii na ścianach nawy i prezbiterium oraz remont posadzek drewnianych oraz sobotów. – Ponadto impregnację i konserwację elementów konstrukcji więźby dachowej, ścian wieńcowych i konstrukcji wieży. Wybrane metody konserwacji mają charakter kompleksowy i zabezpieczą kościół na długie lata – podkreśla naczelnik Wącirz. Prace remontowe w kościele rozpoczną się w kwietniu, a zakończą w listopadzie br. Kiedy remont zostanie zakończony, zabytek wróci w pełnym blasku. Będzie tętnił życiem. Znowu będą się tu odbywały nabożeństwa, zostanie udostępniony w celach turystycznych, a dodatkowo parafia chce organizować tu również koncerty i wystawy.
(MS)