Możesz – ale nie chcesz
Jedną trzecią spraw możesz załatwić przez internet.
Skrót SEKAP mówi mieszkańcom Rybnika niewiele – trudno się dziwić, korzysta z niego jedynie kilkadziesiąt osób. System, w którym wiele spraw administracyjnych możemy załatwić, nie wychodząc nawet z domu jest nieużytkiem, a miał być kluczowy dla rozwoju regionu.
W województwie śląskim do SEKAP należy 114 urzędów, w tym Rybnik – niemal od początku jego powstawania. Dzięki temu systemowi możemy za pomocą komputera rozpocząć procesy urzędowe w celu pozyskania pierwszego dowodu osobistego, a także szereg istotnych kwestii związanych z własnym przedsiębiorstwem. Możemy, ale tego nie robimy. – Wygląda to słabo, z systemu korzysta naprawdę niewiele osób – żali się Adam Fudali, prezydent Rybnika. – Wystarczy mieć podpis elektroniczny, który można załatwić wraz z e–kartą i dzięki temu wiele istotnych spraw możemy załatwiać przez internet – dodaje włodarz miasta.
Jak widać jednak, ludzie wolą kontakt z żywym człowiekiem – w zeszłym roku wydział informatyki wydał – uwaga! – jedynie 43 niekwalifikowane podpisy elektroniczne. To 43 osoby, które miały zamiar coś przez SEKAP załatwić. Fakt ten dziwi tym bardziej, że drogą internetową można załatwić niemal jedną trzecią wszystkich spraw, jakie chcielibyśmy w rybnickim magistracie załatwić. – Na 175 prowadzonych przez nas usług administracyjnych, aż 50 można załatwić w SEKAP – tłumaczy Fudali. – W 2011 elektronicznie złożono tylko 100 wniosków – dodaje prezydent. Nie ma co ukrywać, w korzystaniu z dobrodziejstw technologii nadal jesteśmy w tyłach Europy.
(mark)