List do redakcji
Z wielkim zdziwieniem przyjąłem informację lokalnych mediów o tym, że nie będzie w Rybniku strefy kibica przy okazji EURO 2012. Z informacji, które uzyskałem od Krzysztofa Jarocha, z wydziału promocji miasta okazało się, że problemem są oczywiście kwestie finansowe.
Na własną rękę postanowiłem zatem zainteresować się tematem i przekonać się, jak wielkie są to koszty dla miasta – czyli organizatora strefy. Skontaktowałem się z Urzędem Miasta w Chorzowie, gdyż tam powstanie największa na Śląsku mobilna strefa kibica. Dzięki pomocy Rafała Berendy, uzyskałem numer telefonu do Dariusza Ziemskiego, którego firma „Prowokator” ma wyłączność na organizacje mobilnych stref kibica w Polsce. Spotkałem się z nim i przedstawiłem mu ofertę organizacji takiej strefy wraz ze wszystkimi kosztami. Był bardzo zdziwiony tym, że ktoś z Rybnika zainteresował się jego ofertą. Podczas naszej rozmowy okazało się bowiem, że ofertę kategorycznie odrzucił UM Rybnika. Z relacji Dariusza Ziemskiego wynikało, że po rozmowie telefonicznej z Krzysztofem Jarochem uznał, że temat Rybnika jest tematem zamkniętym.
Po spotkaniu, kiedy byłem już świadom kosztów tej imprezy rozpocząłem poszukiwania sponsorów, którzy mogliby pomóc sfinansować te wydarzenie w Rybniku. W bardzo krótkim odstępie czasu znalazłem 3 firmy, które byłyby skłonne wyłożyć na ten cel potrzebne środki. Natychmiast też wysłałem meila do sekretariatu prezydent Ewy Ryszki z propozycją organizacji strefy kibica, które można by połączyć z obchodami Dni Rybnika. Po kilku dniach Pani Prezydent odezwała się, stwierdzając, że to dobry pomysł i chętnie spotka się omówić szczegóły. Zaznaczyła jednocześnie, że UM też ma kilka ofert i chętnie skonfrontuje swoje stanowiska. Do dnia dzisiejszego nie otrzymałem żadnego zaproszenia na rozmowy. Z różnych źródeł dowiedziałem się o tym, że Miasto będzie organizowało tę strefę wspólnie z Telewizją Katowice. Okazało się także, że jest już nawet ustalona data i inne potrzebne rzeczy. Miasto zapłaci za strefę kibica, wg. moich informacji 60 tys. zł.To oferta wyższa od mojej o 20 tys. zł.
Jestem bardzo rozczarowany tą sytuacją. Chciałem zaoferować swoją pomoc, zorganizowałem sponsorów. Miasta ta strefa nie kosztowałaby ani złotówki. Myślę, że byłaby to dobra oferta. Szkoda, że nawet nie miałem szansy jej przedstawić. Gdyby od razu powiedziano mi, że nie ma sensu, bym się nie angażował w ten projekt, gdyby od razu podczas rozmowy z Panią Prezydent była informacja, że Miasto będzie robiło to same, nie traciłbym czasu na spotkania w Katowicach i jedno w Warszawie. Ta jednak sytuacja pokazała, że jak się chce , można na tego typu eventy znaleźć sponsor, czy jak kto woli partnera. Zastanawiam się tylko, co tak zabolało Urząd Miasta? Może to, że jeden z portali rybnickich ujawnił, że to ja mam pomysł, aby zrobić coś dla kibiców. Może gdyby taka informacja wypłynęła najpierw z magistratu, nie byłoby teraz problemu. Może to, że jestem kojarzony z żużlem, który ma w tej chwili w mieście niskie notowania? Nie wiem. Szkoda, że nie doczekam się chyba odpowiedzi. A wystarczyło tylko jedno zdanie: robimy to sami, niech się pan nie wtrąca. Skoro miasto chce zapłacić z naszych pieniędzy na strefę kibica, ma do tego prawo. To tylko decyzja magistratu. Można jednak było sporo zaoszczędzić. Można było. I w tym miejscu pozwolę sobie zacytować pewne dobre powiedzenie: „nie rób komuś dobrze, a nie będzie ci źle”
Pozdrawiam
Michał Stencel
Postanowiliśmy sprawdzić, czy urząd miasta rzeczywiście rozmawiał z Michałem Stenclem o organizacji strefy kibica za mniejsze pieniądze. – My nie mamy jeszcze nawet wstępnych ustaleń z TVP Katowice podpisanych, a pan Stencel już wie, że będzie nas to kosztowało 60 tysięcy złotych? – dziwi się Adam Fudali, prezydent Rybnika. – W tej kwestii mogę powiedzieć tylko jedno – i może będę teraz złośliwy – ale na organizacji EURO 2012 każdy w Polsce chce zarobić, tak po prostu – dodaje.
Fudali nie zaprzeczył jednak, że oferta Michała Stencla do magistratu trafiła i była rozpatrywana, od razu jednak komentuje: – To nie może być tak, że nagle pojawia się Jan Kowalski i mówi, że on załatwi nam koncert czy strefę kibica. Ja muszę przede wszystkim zapytać, kogo dana jednostka reprezentuje, jakie ma kwalifikacje, czy jest wiarygodny. My wybieramy tylko wiarygodnych partnerów – mówi prezydent Rybnika.
Tym samym nawiązał do faktu utraty wiarygodności przez środowisko związane z rybnickim żużlem. Różnic w szacunkowych kosztach organizacji strefy kibica, sugerowanych w liście naszego Czytelnika, nie udało nam się potwierdzić.
(red)