Dyrektor ZGM w sądzie? Lokatorzy już złożyli pozew.
Niekorzystnie dla Stowarzyszenia Obrony Praw Lokatorów zakończyło się ostatnie posiedzenie komisji rewizyjnej. Negatywne zaopiniowanie skarg na dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Rybniku oznacza de facto, że rada miasta roszczenia odrzuci.
Będziecie to mieli załatwione
Przeciw uznaniu za bezzasadne zagłosowała w komisji jedynie Monika Krakowczyk–Piotrowska z PO. Przedstawicielom SOPL nie umknęła nieobecność Henryka Cebuli, radnego, który na wcześniejszych posiedzeniach komisji toczył najcięższe erudycyjne boje z Tadeuszem Dybałą, przewodniczącym stowarzyszenia. – Dla mnie to takie zagranie „salomonowe”, gdyż zgłosiliśmy do komisji wniosek o odsunięcie radnego Cebuli od zasiadania w tej komisji – komentuje Dybała. Wniosek ten nie został jednak przez komisję rozpatrzony ze względów administracyjnych.
Skargi – Tadeusza Dybały oraz Lili Ślipek z SOPL – uznano za bezzasadne, pomimo iż sprawa o którą stowarzyszenie walczyło nie została wówczas jeszcze rozwiązana. – Po rozmowie z dyrektor Kolasińską zapewniono nas, iż zaległe faktury będą do odbioru w siedzibie ZGM – mówił radny Leszek Kuśka, przewodniczący komisji.
Spór o faktury
Przypomnijmy, SOPL wystosował skargę o nieudostępnienie informacji publicznej po tym, jak ZGM nie dostarczył i nie udostępnił kompletu faktur za energię cieplną. Członkowie stowarzyszenia mieli obiekcje co do dziwnego – ich zdaniem – rozliczenia zwrotów za zużyte ciepło. Kompletu potrzebnych dokumentów jednak nie otrzymali. – Faktury będą na was czekać w ZGM, sprawa jest w moim przekonaniu załatwiona – mówił podczas ostatniej dyskusji nad skargami radny Andrzej Oświęcimski. Inne zdanie miała Monika Krakowczyk–Piotrowska. – Prawdę powiedziawszy, ci państwo dalej swych faktur nie otrzymali. Sprawa jest załatwiona, a faktur nie ma – mówiła przed głosowaniem. Rzeczywiście, mimo że sprawa ciągnie się od listopada, stowarzyszenie wnioskowanych dokumentów nie otrzymało do posiedzenia Komisji. – To jest opieszałość urzędnika, my oczekujemy wyciągnięcia konsekwencji wobec dyrektor Kolasińskiej – denerwował się Tadeusz Dybała.
Fudali: Kolasińska bez zarzutu
Decyzję o ewentualnym odwołaniu dyrektora ZGM podejmuje prezydent miasta. Ten, zapytany o zaistniałą sytuację, nie widzi takiej potrzeby. – Proszę mi wierzyć, że gdybym miał jakiekolwiek wątpliwości co do pracy dyrektor Kolasińskiej, to już nie byłaby dyrektorem ZGM. Według moich obserwacji i informacji, które posiadam, nie mam zastrzeżeń co do jej osoby. Swoją pracę wykonuje bez zarzutu.
Zarzuty właśnie dyrektor może jednak usłyszeć w sądzie administracyjnym. Stowarzyszenie złożyło już stosowne dokumenty, powiadomiło również rybnicką prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. – Oba pisma wysłaliśmy całkiem niedawno, bo my, w przeciwieństwie do tej komisji, działamy bardzo szybko – tłumaczy Lila Ślipek z SOPL. Lokatorzy zapowiadają dalszy bój o sprawiedliwość, bo według nich nie o faktury już chodzi. – Gdyby te papiery dotarły do nas z adnotacją, że był błąd, że po prostu ludzki błąd, to pewnie nie siedzielibyśmy na komisji rewizyjnej. Problem w tym, że po tak długim czasie nic się w tej kwestii nie zmieniło – mówił przed komisją Tadeusz Dybała.
(mark)