Naciągają „na wpis”
Wirtualna firma nęka pismami przedsiębiorców z terenu gminy i wyłudza od opłaty za fikcyjny wpis.
CZERWIONKA–LESZCZYNY. Pierwsze pisma wraz z adnotacją o obowiązku wniesienia opłaty przedsiębiorcy z Czerwionki–Leszczyn zaczęli odbierać w grudniu ub. roku. Jedni płacili, bo myśleli, że tak trzeba, inni zaczęli zgłaszać się do urzędu, żeby dowiedzieć się, o co chodzi. Nadawcą jest Krajowy Rejestr Pracowników i Pracodawców z siedzibą w Warszawie przy ul. Złotej 61. Opłata, której żąda to 115 zł. Za co? Za wpisanie danej firmy do Ewidencji Działalności Gospodarczej prowadzonej przez Urząd Gminy i Miasta Czerwionka–Leszczyny i ogłoszenie wpisu w Krajowym Rejestrze Pracowników i Pracodawców. O sprawie „Tygodnik Rybnicki” pisał jeszcze w grudniu od razu po tym, kiedy w czerwioneckim magistracie z wezwaniami do zapłaty pojawili się pierwsi przedsiębiorcy. Okazało się, że to próba wyłudzenia pieniędzy, warszawska firma nie istnieje, a na taki sposób zarobienia pieniędzy wpadli oszuści z firmy w Grudziądzu. W dwa miesiące po odkryciu oszustwa przedsiębiorcy nadal otrzymują pisma i wezwania do zapłaty, a kilkudziesięciu z nich padło ofiarami naciągczy. – Przedsiębiorcy nadal dzwonią do nas z pytaniem, czy mają to zapłacić. Zdecydowanie nie. Jeśli ktoś otrzyma takie pismo powinien zadzwonić do naszego wydziału – mówi Krystyna Jasiczek, naczelnik wydziału inwestycji w Czerwionce–Leszczynach.
Lepiej sprawdzić
Najwięcej pism trafia do przedsiębiorców, którzy dopiero co rozpoczęli działalność gospodarczą. Ich najszybciej naciągnąć, bo osoba startująca w biznesie jak najszybciej chce pozałatwiać wszystkie sprawy i uregulować wszystkie opłaty, by móc zacząć prowadzić swoją działalność. Tymczasem nie za wszystkie czynności, które trzeba załatwić wiążą się z płatnościami. Jak wyjaśnia naczelnik Jasiczek nie na każde pismo należy odpowiadać wpłatą pieniędzy. W przypadku Krajowego Rejestry Pracowników i Pracodawców z Warszawy jest wprawdzie podany 7–dniowy termin na uregulowanie płatności, jednak w piśmie nie ma ani słowa o konsekwencjach związanych z jej brakiem. – To niech mnie wykreślą z tego rejestru. Ja się nie pchałem, żeby mnie do niego wpisywali – stwierdza pan Jerzy, przedsiębiorca z Leszczyn, który po otrzymaniu pisma po prostu wyrzucił je do kosza.
Oszustwo w majestacie prawa
Rozsyłane przez warszawską firmę pisma mają charakter urzędowy. Przynajmniej „z wyglądu”. Nadawca zadbał o pieczątki, przywołuje i cytuje też w treści ustawy. Problem w tym, że całe pismo jest sprzeczne z przywoływanymi ustawami. Ponadto firma powołuje się na uchwałę wewnętrzną, podaje fałszywą sygnaturę Dziennika Ustaw a pismo nie jest podpisane. Najważniejsze jednak jest to, że po sprawdzeniu okazuje się, że sam nadawca nie istnieje, bo zarówno adres, jak i kod pocztowy nie istnieją. Zresztą firma podaje różne adresy. Raz jest to ul. Złota 61, innym razem 60, a jeszcze innym 59. Pod tym ostatnim adresem w Warszawie działa... centrum handlowe.
Nie ten rejestr
Krajowy Rejestr Pracowników i Pracodawców z Warszawy kojarzony jest z Krajowym Rejestrem Pracodawców i Pracowników z Bielska–Białej. Różni je końcówka nazwy. Jednak bielski rejestr działa oficjalnie i legalnie. To portal internetowy KRPiP.pl, a jego właścicielem jest firma Eurocom S.C., która zdecydowanie odcina się od oszustów. – Krajowy Rejestr Pracodawców i Pracowników z Bielska–Białej nie ma nic wspólnego z brzmiącą podobnie nazwą firmy i nie wysyła pism z blankietami do zapłaty. U nas informacje można opublikować bezpłatnie – mówi właściciel bielskiego portalu.
Ustawa pomaga oszustom
Jakim sposobem oszuści dotarli do adresów czerwioneckich przedsiębiorców? Taką możliwość dała im nowelizacja ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Zgodnie z nią gminne ewidencje działalności gospodarczej przestały istnieć, a zostały zastąpione jedną centralną bazą CEIDG. Do 31 grudnia 2011 roku samorządy miały czas, aby przesłać swoje bazy danych przedsiębiorców do centralnej ewidencji. Administruje nią ministerstwo gospodarki, a do zadań CEIDG należy m.in. ewidencjonowanie przedsiębiorców będących osobami fizycznymi i udostępnianie informacji o przedsiębiorcach. – Dane i informacje udostępniane przez CEIDG są jawne i każdy ma prawo dostępu do danych oraz informacji przez CEIDG udostępnianych. My takie dane przekazaliśmy 27 grudnia – mówi Krystyna Jasiczek, naczelnik wydziału inwestycji w Czerwionce–Leszczynach. Co to oznacza? Ano to, że osoby wyłudzające pieniądze od przedsiębiorców mają teraz łatwiej. – Wcześniej potencjalna firma, która chciałaby skierować tego typu pismo do przedsiębiorców musiała wcześniej wystąpić do nas o podanie danych. Teraz oszuści mają ułatwione zadanie. Wszystkich przedsiębiorców znajdą w jednej dostępnej bazie – wyjaśnia naczelnik Jasiczek.
Oprócz przedsiębiorców z Czerwionki–Leszczyn ofiarami warszawskiej firmy padło kilkaset firm w regionie. Jaka jest szansa na to, by ci którzy zapłacili odzyskali swoje pieniądze? Ci którzy wpłacili pieniądze, a od wpłaty nie minęło jeszcze 10 dni mogą wysłać do firmy oświadczenie o wykreśleniu ich danych z rejestru. Taką możliwość daje im regulamin. Co do skutku niewiadomo. Natomiast przedsiębiorcom, którzy wpłat dokonali już ponad 10 dni temu pozostaje zbiorowy pozew przeciwko naciągaczom.
(MS)